Tak wyglądało 20-minutowe spotkanie Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego w sądzie (ZDJĘCIA)
13 listopada Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski spotkali się w jednym z warszawskich sądów, aby rozstrzygnąć kwestie majątkowe. Choć rozprawa była zaplanowana na dwie godziny, zakończyła się po niespełna dwudziestu minutach. Termin kolejnej nie został wyznaczony.
Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski, choć są pięć lat po rozwodzie, wciąż spotykają się na sali sądowej, by ostatecznie podzielić wspólny majątek. Smaszcz utrzymuje, że przez 23 lata małżeństwa znacząco przyczyniła się do budowy wspólnego majątku, czego - jak twierdzi - nie uwzględniono podczas rozwodu. Dziennikarka zarzuca też byłemu mężowi, że miał ukrywać część aktywów, by zaniżyć wartość dzielonego dorobku.
Pewne ruchy finansowe zostały wykonane, żeby się do czegoś przygotować. Umniejszał naszemu majątkowi, żeby było mniej do podziału. Wyprowadzał pieniądze, przelewając je na inne konta. O to się właśnie sądzimy
Kurzajewski odpiera te oskarżenia, nazywając je "żenującymi" i zapewnia, że działał uczciwie.
13 listopada odbyła się kolejna rozprawa w sprawie majątkowej byłych małżonków. Posiedzenie rozpoczęło się o godzinie 10.00. Maciej Kurzajewski pojawił się w sądzie jako pierwszy i prowadził rozmowę ze swoją prawniczką, gdy na korytarzu pojawiła się Paulina Smaszcz. Jak relacjonuje nasz reporter, między byłymi partnerami nie doszło do żadnej interakcji - nie zamienili ze sobą ani słowa, a nawet się nie przywitali. Rozprawa zakończyła się po niespełna 20 minutach i nie przyniosła żadnego rozstrzygnięcia.
TYLKO NA PUDELKU: Smaszcz i Kurzajewski znów SPOTKALI SIĘ W SĄDZIE: "Nie przywitali się. Stoją z dala od siebie". Mamy komentarz prawnika Pauliny
Na zdjęciach paparazzi widać, że Paulina Smaszcz postawiła na elegancki, jasny look łączący klasykę z nowoczesnym szykiem. Szczególną uwagę zwraca krótką kamizelkę z futerka w odcieniu ecru. Całość uzupełniały białe kozaki na obcasie, duża bordowa torba, ciemne okulary i delikatne kolczyki.
Z kolei Maciej Kurzajewski założył ciemnozieloną pikowaną kurtkę, szarobrązowe szerokie spodnie, ciemny golf i ciemne mokasyny z frędzlami. Całość uzupełniały ciemne okulary.
Stylowi mimo okoliczności?
Kurzajewski "udawał", że nie widzi byłej żony.
Byli małżonkowie nawet się ze sobą nie przywitali.
Prezenterowi towarzyszyły prawniczki.
Paulina Smaszcz opuściła sąd z uśmiechem na twarzy.