Tiktokerka, która płonęła żywcem na imprezie, pokazała, jak dziś wygląda: "Ciężkie jest pogodzenie się ze swoją nową wersją" (ZDJĘCIA)
Tiktokerka Maja Kuczyńska jakiś czas temu podzieliła się poruszającą historią wypadku, który niemal zakończył się dla niej tragicznie. 25-latka płonęła żywcem na imprezie u nieznanych sobie osób. Teraz pokazała, jak obecnie wygląda jej twarz. "Akceptacja i zrozumienie to jest proces, w którym jestem od czasu wypadku" - napisała.
Maja Kuczyńska jest popularną twórczynią internetową. Jakiś czas temu podzieliła się na TikToku swoją mrożącą krew w żyłach historią, która przydarzyła jej się w ubiegłym roku. W wyniku nieszczęśliwego wypadku doznała rozległych oparzeń, a jej szanse na przeżycie były oceniane na zaledwie 20 proc.
Niefortunny wypadek
Podczas majówki Maja uczestniczyła w spotkaniu towarzyskim, które miało dramatyczny finał. Jak relacjonowała Kuczyńska, jedna z osób znajdujących się w pobliżu wlała biopaliwo do kominka wypełnionego kamieniami, co spowodowało wybuch pożaru:
Jak zaakceptować siebie, kiedy choroba lub wypadek zmieniają wygląd twarzy?
Pewna osoba z towarzystwa wzięła wielką bańkę paliwa i na stole stał biokominek w postaci misy z kamieniami... Ta miska się tliła i w tym momencie ta osoba dolała tego biopaliwa, tak że wszystko się rozlało. W wyniku czego ja i parę osób zaczęło się palić. Paliliśmy się żywcem i nie mogliśmy się zgasić - opowiadała 25-latka.
Trudne Dni w Szpitalu
Kuczyńska musiała przejść przez wyjątkowo ciężki okres leczenia. Przez trzy tygodnie była zależna od respiratora z powodu uszkodzeń dróg oddechowych. Jak sama przyznała, nie pamięta wielu z pierwszych dni spędzonych na OIOM-ie. Obecnie, mimo że przed Mają jeszcze sporo skomplikowanych zabiegów, nie traci wiary i dzieli się swoją historią, by inspirować innych. Każdy dzień to dla niej nowa walka i krok bliżej do pełni zdrowia.
W czwartek 25-latka zamieściła post, któremu towarzyszyła seria jej nowych zdjęć. Maja przyznała, że ma trudności z zaakceptowaniem obecnej aparycji, mimo to stara się myśleć pozytywnie i pamiętać, że to dopiero początek żmudnego procesu, który ma pomóc jej uzyskać wymarzony efekt.
W tym photodumpie będzie trochę surowych zdjęć mojej twarzy, bo nikt nie mówi jak ciężkie jest pogodzenie się ze swoją nową wersją, kiedy codziennie tęsknisz za starą. Akceptacja i zrozumienie to jest proces, w którym jestem od czasu wypadku. Wiem też, że jestem w trakcie intensywnego leczenia, które pozwoli mi w przyszłości uzyskać wymarzony efekt. To moje ostatnie zdjęcia przed rozcięciem ust i bez uśmiechu, obiecuję - napisała Maja.