Tomasz Oświeciński zabrał 15-letnią córkę do "Dzień Dobry TVN" i wspomniał o jej chłopaku. "Napisałem do jego mamy"
Tomasz Oświeciński miał ostatnio okazję pojawić się w "Dzień Dobry TVN". Na kanapie programu towarzyszyła mu córka. Maja niedawno przedstawiła rodzicom swojego pierwszego chłopaka. Wiadomo, jak zareagował aktor.
W życiu Tomasza Oświecińskiego nie brakowało rodzinnych zawirowań. W 2016 roku wraz z Aleksandrą podjęli decyzję o zakończeniu małżeństwa, jednak nie wytrzymali długo bez siebie. Już dwa lata później para zaczęła być widywana razem i podjęli próbę ratowania łączącego ich uczucia.
Tomasz Oświeciński wraz ze swoją byłą żoną dali sobie drugą szansę i wspólnie wychowują córkę. Maja ma 15 lat, a co za tym idzie, rodzice muszą się mierzyć z realiami życia nastolatki i jej pierwszymi miłościami. Niedawno przyprowadziła do domu chłopaka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Martyna Wojciechowska jest gotowa na miłość? "W życiu może spotkać mnie wiele"
Reakcja Tomasza Oświecińskiego
Tomasz Oświeciński zabrał na kanapę "Dzień Dobry TVN" swoją córkę Maję. Wspólnie opowiedzieli o relacjach panujących w ich domu, a w pewnym momencie rozmowa zeszła na tematy sercowe. Aktor wyznał, że jego pociecha przyprowadziła do domu swojego pierwszego chłopaka. Zrobił na nim dobre wrażenie.
Bałem się bardzo tej chwili. Chciałem, żeby moja córka miała fajnego chłopaka, kulturalnego, miłego i takiego ma. Nie sądziłem, że kiedyś to powiem. Napisałem do jego mamy, że bardzo dobrze wychowała syna i bardzo cieszę się, że moja córka się z nim spotyka. Jak to napisałem i kliknąłem, mówię: "Nie wierzę, że to napisałem" - wyznał Tomasz Oświęciński w "Dzień Dobry TVN".
Ukochany Mai w tym roku pisze matury. Jak się okazuje, może liczyć na wsparcie "teścia".
Moi rodzice piszą do niego. Mama sobie tam z nimi śmieszkuje, ale to nie jest cringe. Ja się z tego bardzo cieszę. Mój chłopak teraz pisze matury, ostatnio tata do mnie przyszedł i powiedział: "Słuchaj, napisałem do twojego chłopaka, że powodzenia" i mi się bardzo miło zrobiło - dodała Maja.
Miło?