TYLKO NA PUDELKU: Derpienski odpiera ATAK internautów po aferze z Nosowską: "Odszkodowanie to powinien ci chirurg plastyczny zapłacić"
W dość zabawnych okolicznościach Caroline Derpienski ponownie znalazła się w samym oku medialnego cyklonu. Teraz celebrytce przyszło odpierać ataki niezadowolonych internautów. "Nigdy nie miałam żadnych wypełniaczy" - zapewnia w rozmowie z Pudelkiem wzburzona celebrytka.
Trolling w wykonaniu Caroline Derpienski zajmuje tabloidowe portale już od dobrych paru dni. W ramach dość niespodziewanego zwrotu akcji aspirująca celebrytka zażądała 50 milionów (!) złotych zadośćuczynienia za niewinną reklamę wegańskich produktów z udziałem Katarzyny Nosowskiej. Nie brakuje przy tym osób, które całą tę sprawę traktują śmiertelnie poważnie, o czym mogą świadczyć choćby mało eleganckie komentarze, które pojawiały się na profilach Derpienski w mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karolina Gilon o Caroline Derpienski: "Mam nadzieję, że to wkrętka i wymyśliła sobie postać"
Caroline Derpienski odpowiada na krytykę po zapowiedzi pozwu na 50 milionów
Caroline była zmuszona prewencyjnie zablokować możliwość dodawania komentarzy pod jej oświadczeniem dla prasy, poprosiliśmy ją jednak o udzielenie odpowiedzi na kilka uwag, które internauci zostawili w sekcji komentarzy najnowszego postu.
Żądam 50 milionów dolarów zadośćuczynienia za zmarnowanie mi moich cennych 3 minut życia, które straciłam, czytając twoje oświadczenie. Pieniążki proszę wpłacić na wszystkie dzieci z SMA w Polsce - ironizowała jedna z internautek.
Caroline dalej idzie jednak w zaparte, twierdząc, że 50 milionów to jak najbardziej rozsądna kwota zadośćuczynienia za nieszkodliwy żart, w którym nawet nie padło jej nazwisko.
Ja natomiast żądam 50 mln złotych zadośćuczynienia za nieuczciwą konkurencję sprzeczną z zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami naruszającymi moje dobra osobiste oraz stanowiącymi hejt, mowę nienawiści i gaslighting (!). Pieniążki w całości wpłacę na wskazany przeze mnie cel społeczny.
Dalej jeden z komentujących stanął w obronie Kasi Nosowskiej, pisząc, że Derpienski potrzebuje jeszcze 30 lat, w tym 15 przeznaczonych na naukę, aby dorównać intelektowi i dystansowi artystki. Na to też Caroline miała już gotową ripostę.
To jest Twoja subiektywna opinia. Ja potrzebowałam 20 lat życia (z czego jedynie 3 lat w USA), aby osiągać wymarzony poziom życia bez mowy nienawiści względem innych kobiet dla zysku, zwłaszcza finansowego, jakie to praktyki zastosowała pewna Pani z 15 latami nauki.
Przypomnijmy: Karolina Korwin Piotrowska komentuje dramę między Caroline Derpienski a Katarzyną Nosowską. "OBRAŻAJĄ się LUDZIE GŁUPI"
Wreszcie pewien użytkownik Instagrama sięgnął po najniższy ze wszystkich argumentów - ad personam. Zasugerował, że Derpienski powinna domagać się odszkodowania, ale od swojego chirurga plastycznego. Co ciekawe, w ramach odpowiedzi nadesłanej do redakcji Pudelka Caroline zarzeka się, że nie eksperymentowała (poza jednym małym wyjątkiem) przy swojej urodzie.
Nigdy nie miałam żadnej operacji plastycznej ani zastrzyków/wypełniaczy. Kilka lat temu moim jedynym kompleksem były usta, dlatego zdecydowałam się raz spróbować powiększenia. Nie żałuję, bo aktualnie nie posiadam ani grama żadnego preparatu w moim organizmie, a dzięki temu zaakceptowałam siebie w 100%. Nie mam nic do osób, które są zwolennikami medycyny estetycznej, jednak mi wystarczy - odpowiedziała w wiadomości przesłanej do Pudelka Derpienski.
Nadążacie jeszcze za tym cyrkiem?