Agnieszka Kaczorowska zdaje się być jedną z bardziej polaryzujących postaci w rodzimym show biznesie. W ostatnich miesiącach jej nazwisko dosłownie nie schodzi z afisza - najpierw za sprawą rozpadu jej małżeństwa z Maciejem Pelą, później skandalu wokół niesławnych "liścików z dżungli", a teraz dzięki jej udziałowi w "Tańcu z Gwiazdami".
Serialowa Bożenka z "Klanu" długo ostrzyła sobie pazurki na rolę jurorki tanecznym show, bez skutku, dlatego jej powrót "na parkiet" był dla wielu sporym zaskoczeniem. Przede wszystkim ze względu na niezbyt pochlebne słowa, które padały z jej ust pod adresem członków składu sędziowskiego programu. Mimo to Agnieszka radzi sobie w obecnie edycji śpiewająco, a jej relacja z partnerem z parkietu, Filipem Gurłaczem, z tygodnia na tydzień rozkwita na oczach widzów. Podejrzewa się, że jej awans do finału jest gwarantowany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zupełnie inne doświadczenia z Agnieszką w programie ma Antek Smykiewicz, któremu instruktorka partnerowała na parkiecie w 2018 roku. Piosenkarzowi zebrało się właśnie na szczerość i nazwał 32-latkę "podłą i nietaktowną osobą, udającą przed kamerą kogoś zupełnie innego. Później w rozmowie z Pudelkiem dorzucił jeszcze, że miała obgadywać innych uczestników show, a do muzyka zwracać się w sposób "apodyktyczny i chamski".
Nie mamy żadnej relacji i nie chciałbym jakiejkolwiek, kiedykolwiek. A co do jej udziału w "Tańcu z Gwiazdami", to jestem w szoku, dlatego że strasznie wypowiadała się o całej produkcji i całym programie - dodał muzyk.
Postanowiliśmy zwrócić się z prośbą o komentarz w sprawie do produkcji tanecznego programu. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że (domniemany) permanentny foch Agnieszki mógł wynikać z faktu, że tancerka był wyczerpana udziałem w show. Ze Smykiewiczem z kolei najwyraźniej nie podpasowali sobie nawzajem charakterologicznie.
Być może między Antkiem a Agnieszką po prosto zabrakło chemii, stąd takie jego odczucia do tancerki? - zastanawia się w rozmowie z Pudelkiem osoba z produkcji "Tańca z Gwiazdami". Warto pamiętać, że występ ze Smykiewiczem był jej ostatnim przed długą przerwą od programu, więc może było to po prostu efektem "zmęczenia materiału".
Jeśli zaś chodzi o aktualny stosunek Kaczorowskiej do programu, nasze źródło przekonuje, że jej postawa jest bez zarzutu. Być może ma to związek z faktem, że sparowany z nią Gurłacz bardziej jej odpowiada.
Agnieszka, wracając w tej edycji w roli tancerki, posypała trochę głowę popiołem - dowiadujemy się. Jeszcze niedawno dość niepochlebnie wypowiadała się i o programie, i o jego jurorach, ale teraz zmieniła front. Można o niej powiedzieć wiele, ale jest na pewno zdeterminowaną profesjonalistką, a to zdaje się doceniać Filip Gurłacz. Oboje są nastawieni na dotarcie do finału, więc szybko odnaleźli wspólny język i dobrze się im ze sobą pracuje.
A jeśli chodzi o inne zakulisowe kwestie, to Agnieszka nie gwiazdorzy i nie sprawia raczej produkcji większych problemów. A to już bardzo dużo w programie takim, jak "Taniec z gwiazdami", gdzie wielkie emocje spotykają się na każdym kroku z jeszcze większymi ego - dodaje osoba z produkcji.