Nie od dziś wiadomo, że show-biznes to środowisko dość dynamiczne - jednego dnia jesteś na szczycie świata, a kolejnego przestają spływać propozycje z telewizji i kontrakty reklamowe. Przed laty Kasia Sowińska była jednym z gorętszych nazwisk w rodzimych mediach, a szklany ekran podbijała jeszcze jako "Kasia 3000".
Kasia Sowińska podbijała media. Co dziś u niej słychać?
Sowińska spełniała się jako modelka, prezenterka i aspirująca aktorka. Wystąpiła m.in. w "Kryminalnych", "BrzydUli" czy "Samym życiu", a dodatkowo regularnie pojawiała się na antenie polskiego MTV. Otrzymała też propozycję z magazynu "Playboy" oraz była uczestniczką ikonicznego show "Jak oni śpiewają?". W 2010 roku, u szczytu sławy, zdecydowała się jednak na przeprowadzkę do Los Angeles.
W Los Angeles nikt nie wiedział, kim jestem. Byłam traktowana jak normalna studentka z Polski. Nikomu nie mówiłam, że pracowałam wcześniej w mediach. Kupiłam po przylocie kilka par męskich podartych jeansów, parę t-shirtów i zaczęłam nowy etap swojego życia. Miałam sporo oszczędności z Polski, więc mogłam realizować swoją pasję, rozwijać się i nie martwić się, że nie będę miała pieniędzy na czynsz - wspominała, cytowana przez Plejadę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stała za tym jednak szansa na karierę z prawdziwego zdarzenia, bo jedno z nagrań, które opublikowała w sieci, przykuło uwagę meksykańskiego gwiazdora Luisa Miguela. Choć próbowała zrobić karierę i planowała nawet podbój Hollywood, to życie napisało dla niej zupełnie inny scenariusz. W 2018 roku Sowińska wróciła do Polski i zaczęła pracę w Teatrze Komedia. Pojawiły się też propozycje z seriali oraz od reklamodawców.
Dziś działa głównie jako aktorka, ale nie tylko. Niektórzy mogą bowiem nie wiedzieć, że była współorganizatorką głośnych urodzin Pawła Marchewki, na których syn Małgorzaty Rozenek i Radosława Majdana poznał Nicole Scherzinger. Jak sama przyznała na Instagramie, możliwość organizacji eventu z udziałem tak wielkiej gwiazdy była dla niej ogromnym zaszczytem.
To był ogromny zaszczyt, aby powitać cię w Cannes i zorganizować twój koncert - zwóciła się do wokalistki The Pussycat Dolls.
O tym, jak teraz wygląda, możemy się natomiast przekonać właśnie z jej instagramowego profilu. Przebieg jej dalszej kariery śledzi ponad 40 tysięcy obserwujących, a Kasia chwali się kadrami związanymi zarówno z jej pracą, jak i z codziennością.