Wersow poleciała SAMOLOTEM DO FRYZJERA. Kto bogatemu zabroni?
Wersow w swoim najnowszym vlogu na YouTube pochwaliła się wizytą u fryzjera. Influencerka do stolicy wybrała się z Krakowa samolotem. Choć swego czasu była krytykowana za takie wojaże, to sama nie widzi w nich niczego złego.
Wersow jest jedną z najpopularniejszych influencerek w kraju. Prywatnie spełnia się jako szczęśliwa żona Karola "Friza" Wiśniewskiego oraz dumna mama dwuletniej Mai. Para skrzętnie dokumentuje swoje osobiste życie w sieci. Nie tak dawno bardzo głośno było m.in. o ich uczuciu, które postanowili sformalizować i zmaterializować.
Zakochani budzą również ogromne emocje, ponieważ nie szczędzą grosza na wymyślne fanaberie, o których "zwykły Kowalski" może sobie tylko pomarzyć. Ostatnio postanowili spełnić marzenie dwuletniej Mai i zabrali ją na wycieczkę do Dubaju. Oczywiście rodzina Wiśniewskich podróżowała biznes klasą, co też odbiło się szerokim echem.
ZOBACZ TAKŻE: Wersow tłumaczy, do czego jej nowe mieszkanie: "Przestrzeń DO NAGRYWANIA i spotkań z asystentkami"
Bagi wprost o tym, że jurorzy traktują go jak nastolatka. Zobaczcie, co powiedział
Wersow poleciała samolotem do fryzjera
Samolotowe wypady stanowią istotną część życia influencerów. Tym razem Wersow postanowiła skorzystać z tego środka komunikacyjnego, by dostać się z Krakowa do Warszawy na wizytę... u fryzjera. W materiale na YouTube przyznała, że swego czasu została skrytykowana za takie wycieczki, jednak osobiście nie widzi w tym nic złego i samolot, czy z nią czy bez, też lata.
Pod jakimś filmem, w którym też leciałam samolotem, widziałam komentarze. Ktoś napisał, że to jest nieekologiczne, żeby nie latać i tak dalej. Ten samolot i tak by poleciał. Te samoloty latają. Jeżeli można z tego skorzystać, to czemu nie? Był cały samolot praktycznie pełny, więc nie byłam tą jedyną osobą, która była na locie, było mnóstwo osób. Daję znać, żeby nie było
Po wylądowaniu w stolicy Weronika wyposażyła się w ulubione jedzenie i natychmiast pognała na wizytę u fryzjera. Tam została jej podcięta grzywka, a pukle przyciemnione. Zaledwie kilka godzin później znów pojawiła się na lotnisku, żeby z Warszawy szybko i wygodnie wrócić do Krakowa. Warto wspomnieć, że pociągi na tej trasie też istnieją, a nawet kursują kilka razy dziennie.
No ale kto bogatemu zabroni?