Mało kto w rodzimym show-biznesie może pochwalić się takim modowym "dorobkiem" jak Doda. Przez ponad dwie dekady obecności w branży gwiazda zaprezentowała setki, jeśli nie tysiące fantazyjnych stylizacji, o których później z wypiekami na twarzy rozpisywały się serwisy. Zajrzyjcie do naszego rankingu najlepszych i najgorszych "looków" Doroty.
Dodę można lubić bardziej lub mniej, trzeba jej jednak przyznać jedno: nie boi się podjąć modowego ryzyka, a jej stylizacyjne wybory, nieraz krzykliwe i mocno przesadzone, mało kogo pozostawiają obojętnym. Przez lata artystka zapracowała sobie na tytuł "królowej kiczu" i co rusz trafiała na szczyty zestawień najgorzej ubranych gwiazd, z czego najwyraźniej długo czerpała dziką satysfakcję.
Na przestrzeni ostatnich dwóch dekad artystka zaprezentowała się w dziesiątkach stylizacji, które na długo zapadło w pamięć Pudelkowiczom. Jeśli wierzyć słynnej teorii, estetyka Doroty stanowi niewyczerpane źródło inspiracji dla żony jej byłego męża, Małgorzaty Rozenek.
Co prawda Rabczewska dalej lubuje się w krzykliwych ciuszkach, jednak w ostatnich latach estetyka uległa znacznej poprawie - wokalistka poczuła się pewniej w bardziej klasycznych zestawieniach, które zdecydowanie bardziej jej służą. 41-latka wciąż jednak uwielbia odsłaniać swój słynny dekolt i podkreślać smukłą, okupioną ciężką pracą sylwetkę, co raczej szybko się nie zmieni.
Specjalnie dla Was przygotowaliśmy ranking pięciu najlepszych oraz pięciu najgorszych stylizacji Dody według Pudelka. Podzielacie nasze typy?
W garderobie artystki obecnie dominuje bardziej stonowana kolorystyka, ale jedna rzecz pozostaje niezmienna. Nadal uwielbia kreacje podkreślające biust. Swego czasu pokazywała go zdecydowanie za dużo, tak jak to było podczas nagrań do programu "Tylko nas dwoje" w 2010 roku.
Swego czasu Doda zawsze stawiała na maksymalizm. Tak jak to było podczas obchodów 150-lecia Muzeum Narodowego, na których zawitała w różowej sukni z odważnym rozcięciem, uzupełnionej akcesoriami utrzymanymi w tej samej gamie kolorystycznej. Wisienką na torcie było fantazyjne nakrycie głowy.
Jednym z najbardziej ikonicznych zestawów, w których mogliśmy uświadczyć Rabczewską, był krzykliwy komplet, w którym zaprezentowała się na festiwalu w Sopocie w 2005 roku. Trudno powiedzieć, który z elementów "wiekopomnej" stylizacji zrobił na nas największe wrażenie, gdybyśmy musieli jednak wybierać, byłyby to chyba sznurowane kozaki za udo z pomponami.
Prawie dwie dekady później Dorota oddała hołd swojej słynnej stylizacji, serwując fanom jej reinterpretację na konferencji prasowej SuperHit Festiwalu. Znowu było seksownie i kiczowato. Którą wersję wolicie?
Oto futerko, za sprawą którego z ust Dody padł kultowy tekst: "Jest to Gucci". I słynna torebka, którą gwiazda "wyrwała z zębów rosyjskiej milionerce". Słowem: kicz na bogato.
Trzeba przyznać, że w stylizacji, w której stawiła się na nagraniach jednego z odcinków "Tańca z Gwiazdami", Doda prezentowała się niczym milion dolarów. Przepisem na udany "look" było umiejętne zestawienie ze sobą elementów garderoby w tym samym kolorze i zachowanie odpowiednich proporcji.
Na rozdaniu nagród NEONY Shownewsa udowodniła, że kiedy tylko chce, potrafi prezentować się naprawdę stylowo. W klasycznej sukni z białą wstążką przewiązaną wokół talii artystka podkreśliła wszystkie swoje największe atuty, umiejętnie łącząc prostotę z elegancją.
Na przestrzeni lat Doda szczególnie upodobała sobie krzykliwe stylizacje, najlepiej z wielkimi logo, by nikt nie miał wątpliwości, że sporo ją wyniosły. Tymczasem Dorocie najlepiej służą proste kreacje w stonowanych kolorach, tak jak ta, w której stawiła się w studiu "Halo tu Polsat".
Trzeba przyznać, że w eleganckich sukniach Doda potrafi prezentować się wyjątkowo efektownie. W tej czerwonej kreacji z pokrytym kwiatami trenem uświetniła koncert Pokolenie wolności w 2023 roku.
Bywa że Rabczewska rezygnuje z wieczorowych sukien na rzecz skromnych, jak na siebie, świetnie skrojonych zestawów. Najczęściej wokalistka trafia wtedy w dziesiątkę. Tak było z garniturem, w którym zadała szyku podczas premiery filmu "Pitbull: Ostatni pies".