Wyciekły drastyczne szczegóły seks-imprez Diddy'ego. Nie oszczędził byłej partnerki: "Miała wrażenie, że się dusi" (+18)
Proces Seana "Diddy'ego" Combsa o handel ludźmi i wymuszenia rozpoczął się szokującymi oskarżeniami. Serwis "RadarOnline" ujawnił szczegóły jednego z incydentów z udziałem rapera oraz jego byłej dziewczyny.
Pierwszy dzień procesu Seana Combsa już za nami. W poniedziałek 55-letni raper oraz producent muzyczny stanął przed sądem w Nowym Jorku. To jeden z najgłośniejszych procesów ostatnich lat. Artysta oskarżony między innymi o handel ludźmi i nadużycia seksualne może zostać skazany nawet na dożywocie.
W zagranicznych serwisach nie brakuje informacji na temat sprawy. Portal "RadarOline" przekazał, że podczas otwarcia procesu rapera prokurator Emily Johnson przedstawiła szczegóły dotyczące jego rzekomych działań. Według niej Diddy organizował specjalne imprezy "Freak Offs", na których kobiety były zachęcane do zażywania narkotyków oraz angażowania się w aktywności seksualne. Combs miał nagrywać te wydarzenia.
Obrona rapera reprezentowana przez Teny Geragos, argumentuje, że wszystkie działania były dobrowolne. Geragos podkreśla, że Combs jest osobą o nietypowych preferencjach seksualnych, ale nie popełnił przestępstwa.
Sean Combs jest skomplikowanym człowiekiem. Ale to nie jest skomplikowana sprawa. Ta sprawa dotyczy miłości, zazdrości, niewierności i pieniędzy – mówił obrońca rapera, który jest cytowany przez "RadarOnline".
Obrzydliwe informacje ujawnione w trakcie procesu Diddy'ego
Proces Diddy'ego ma potrwać dwa miesiące. Wśród świadków mają znaleźć się także byli współpracownicy rapera, którzy to rzekomo pomagali mu tuszować jego działania. Jak informują serwisy, jednym ze świadków ma być również Cassie Ventura, czyli była partnerka Combsa, która w 2023 roku oskarżyła go o napaść seksualną. Ventura jakiś czas temu stwierdziła, że ten wykorzystywał swoją pozycję, żeby kontrolować jej życie oraz karierę.
Oskarżenia, jakie padły pod adresem skompromitowanego potentata muzycznego, mogą szokować. Według kolejnych informacji przekazanych przez serwis "RadarOnline" prokuratorzy twierdzą, że Combs zmusił męskiego eskortę do poniżającego aktu wobec swojej eks partnerki przy okazji jednej z jego słynnych imprez.
Prokurator Emily Johnson miała szczegółowo opisać domniemany incydent, podczas którego Combs rzekomo nakazał mężczyźnie oddać mocz do ust Cassie. Jak podaje portal, kobieta stwierdziła w rozmowie z funkcjonariuszami, że podczas obrzydliwego zdarzenia "miała wrażenie, że się dusi".