Zaatakowany w Chałupach Kubańczyk nadaje z karetki. "Pobił mnie teleskopem, a później zagazował"
Kubańczyk spotkał się z fanami na peronie dworca w Chałupach. Nie wszystkim spodobało się to, że grupowo zaśpiewali kilka piosenek. Jak przekazał muzyk, został on zaatakowany.
Kubańczyk zyskał rozpoznawalność dzięki działalności influencersko-muzycznej. Od dawna pokazuje się w towarzystwie osób znanych z mediów społecznościowych. Swego czasu miał również okazję walczyć podczas gal Fame MMA.
Obecnie Kubańczyk skupia się głównie na rozwijaniu kariery rapera. Gra koncerty w różnych polskich miastach i tam też spotyka się z fanami. Jedno z ostatnich skończyło się dla niego wyjątkowo nieprzyjemnie...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kubańczyk wprost o relacji z Ciupą. Padły mocne słowa: "Związek z Olą dużo mnie kosztował..."
Kubańczyk został zaatakowany
Raper w środę wieczorem spotkał swoich fanów na peronie dworca w Chałupach. Wspólnie zaśpiewali kilka piosenek, co przeszkodziło pracownikowi jednego z pobliskich lokali. Ten miał podejść do muzyka i zaatakować go pałką teleskopową. Mimo próby dogadania się, po chwili piosenkarz został również potraktowany gazem pieprzowym.
Siedzieliśmy na peronie z fanami, śpiewaliśmy piosenki. Chłop z randomowego lokalu pobił mnie teleskopem, a później zagazował za nic. Zweryfikujcie ochroniarzy, którzy mają problem z agresją! Chcieliśmy się dogadać, wyłączyliśmy głośnik, próbowaliśmy rozmawiać. Peron to nie jest przestrzeń należącą do lokalu - relacjonował Kubańczyk na InstaStories.
Nie obyło się bez interwencji pogotowia. Kubańczyk zwrócił uwagę na to, że w tamtym momencie ktoś inny mógł bardziej potrzebować pomocy służb.
Dziękuję ratownikom medycznym, a panowie z bramki wyżywajcie się gdzie indziej, bo psikanie gazem na lewo i prawo to nie jest rozwiązanie. Szczególnie że to nie teren waszej imprezy. Chcieliście być mocni, ale wam nie wyszło. Jakby ktoś potrzebował pomocy, to karetka jedzie do mnie, zamiast do poważnego zdarzenia... - dodał.