Przez ponad ćwierć wieku uchodzili za jedną z najbardziej zgodnych i szczęśliwych par w amerykańskim show-biznesie. Niestety, związek Hugha Jackmana i starszej od niego o 13 lat Deborry-Lee Furness jest już pieśnią przeszłości. Filmowy gwiazdor dał się ponieść namiętnemu uczuciu do koleżanki z branży, Sutton Foster.
Kobieta zwlekała aż 2 lata z wniesieniem pozwu rozwodowego. W miniony piątek, 23 maja, spotkała się wreszcie ze swoją prawniczką, Eleną Karabatos, która pomogła jej w załatwieniu wszelkich formalności. Wygląda na to, że małżonkowie osiągnęli już kompromis, a postępowanie sądowe nie będzie ciągnęło się w nieskończoność.
Hugh Jackman nie zamierza robić żonie pod górkę
Jak donosi "Daily Mail", Hugh Jackman i jego żona osiągnęli porozumienie w, wydawałoby się, najbardziej drażliwej kwestii, jaką stanowi oczywiście podział majątku. W trakcie 27 lat trwania ich małżeństwa na konto aktora wpłynęło łącznie bagatela 250 mln dolarów.
Kiedy się pobierali, nie spodziewali się, że kariera Hugh tak bardzo się rozwinie. Mimo tego, że w grę wchodzą ogromne pieniądze, Hugh nie będzie robić żadnych problemów - donosi osoba z otoczenia pary.
Informator dodał, że podpisana przez obojga ugoda uwzględnia "hojną kwotę alimentów" na ich adoptowaną córkę Avę. Przypomnijmy, że przysposobiony przez nich syn, Oscar, skończył 25 lat, co zwalnia aktora z obowiązku łożenia pieniędzy na jego utrzymanie. Pomimo tego dalej zamierza wspierać swoje dzieci, mając na uwadze zabezpieczenie finansowe ich przyszłości.
Są zgodni w swoich decyzjach i w pełni zaangażowani, by być najlepszymi rodzicami, jakimi mogą być. Wygląda na to, że nie będzie tu żadnych niepotrzebnych dramatów - dodało źródło cytowane przez redaktorów portalu.
W jednej z zacytowanych przez niego wypowiedzi padło również stwierdzenie, że Hugh Jackman "nie ogląda się za siebie". Wróbelki ćwierkają, że zaczął się już rozglądać za pierścionkiem zaręczynowym dla swej nowej wybranki serca.