Agata Sieramska otworzyła się na temat CHOROBY i pokazała, jak zmieniała jej ciało. "Męczyłam się z tym 10 lat"
Agata Sieramska opowiedziała na Instagramie o problemach zdrowotnych. Wysportowana influencerka pokazała, jak jeszcze niedawno wyglądał jej brzuch. Zaskoczeni?
Agata Sieramska, znana swego czasu jako Agatycze, zdobyła popularność dzięki działalności w social mediach. Influencerka od lat promuje zdrowy styl życia i aktywność fizyczną, a jej wysportowane ciało jest jej najlepszą wizytówką. Jeszcze większy rozgłos 30-latka zyskała, gdy w 2021 roku zaczęto ją łączyć z Arkadiuszem Milikiem. Od tamtej pory media żywo interesują się związkiem instagramerki i piłkarza. Niestety, ostatnio coraz częściej pojawiają się plotki o rozstaniu paru.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nietypowa zagraniczna podróż ukochanej Arkadiusza Milika
Agata Sieramska o problemach zdrowotnych. Pokazała, jak choroba zmieniała jej ciało
WAG nic sobie nie robi jednak z medialnych doniesień i działa w socialach jak gdyby nigdy nic. W sobotę postanowiła zareklamować jedną z marek z suplementami. W tym celu nieco się przed obserwatorami otworzyła. Celebrytka ujawniła, z jakimi problemami zdrowotnymi się zmaga.
(...) Przypominam, że cierpię na Candidę (w związku z tym SIBO oraz IMO) - zaczęła pod zdjęciem, na którym można podziwiać jej kaloryfer.
Następnie zestawiła ze sobą dwie fotografie: sprzed dwóch lat oraz aktualną. Na tej pierwszej widzimy wyraźnie wzdęty brzuch.
Po lewej moja codzienność przez wiele lat, po prawej moja codzienność od około dwóch lat. Nawet gdy mam okres, jest o niebo lepiej, jestem mega wdzięczna. Nawet nie wiecie, jak to wpływa na moje samopoczucie i pewność siebie - napisała.
Agata Sieramska o podejściu do jedzenia i ćwiczeń
Udostępniła również wiadomość od obserwatorki, która dopytywała ją o SIBO. Agata udzieliła obszernej odpowiedzi.
SIBO jest u mnie tylko objawem. Prawdziwą przyczyną wszystkich problemów była (i jest nadal) Candida jelit. Nie leczyłam jej nigdy antybiotykami, ponieważ jestem w tym przypadku temu przeciwna. Nie do końca rozumiem sens niszczenia całej flory bakteryjnej, skoro tak usilnie walczymy o jej bogactwo. Natomiast wiem, że wielu z was to pomaga. Pytanie na jak długo? Wierzę w leczenie naturalne, wsparcie suplementami, w jedzenie, po którym czujemy się dobrze, trenowanie zgodnie z cyklem i przede wszystkim zmianę nawyków na całe życie - wyznała, dodając jak aktualnie podchodzi do diety i ćwiczeń:
Nie stosuję diet, nie liczę kcal, jem zdrowo, intuicyjnie, ale jeśli mam ochotę, zjem pastę, pizzę, rogaliki, wypiję wino. Po prostu wiem, że jeśli tak zrobię 2-3 dni pod rząd, to ma gwarancję nawrotu objawów. Męczyłam się z tym 10 lat, ale nauczyłam się z tym żyć i mieć wszystko pod kontrolą. Dodatkowo im więcej i ciężej trenowałam, tym gorzej wyglądało moje ciało, a brzuch był wzdęty nawet po łyku wody. Dojście do takich konkluzji zajęło mi lata, a po drodze popełniłam wiele błędów na czele z niesłuchaniem i nieszanowaniem sygnałów, które wysyłał mi mój organizm - czytamy.