Ania Rusowicz wspomina moment, gdy dowiedziała się, że jej mąż ma kochankę: "Zaczynasz bardzo cierpieć, czujesz wręcz fizyczny ból"
Ania Rusowicz powróciła w najnowszym wywiadzie do tematu bolesnego rozstania z mężem. Piosenkarka opowiedziała m.in. o tym, co czuła, gdy dowiedziała się, że mąż ją zdradza. Ujawniła też, czy znała jego kochankę.
Ania Rusowicz pochodzi z artystycznej rodziny i jest aktywna na rodzimej scenie muzycznej od wielu lat. W ostatnim czasie sporo mówiło się na temat jej życia osobistego, zwłaszcza małżeństwa z perkusistą Hubertem Gasiulem. Muzycy poznali się w 2005 roku i szybko zdecydowali się na ślub. Wspólnie wychowują ośmioletniego syna, Tytusa. Niestety, ich związek nie przetrwał próby czasu.
Na początku 2023 roku media obiegła informacja, że Ania i Hubert zakończyli małżeństwo w sierpniu 2022 roku. Córka Ady Rusowicz i Wojciecha Kordy potwierdziła te doniesienia dopiero kilka miesięcy później. W wywiadzie dla "Zwierciadła" artystka wspomniała, że podczas trwania małżeństwa z perkusistą miała być ofiarą jednej z form przemocy psychicznej, tak zwanego gaslightingu.
Podejmując decyzję o odejściu, byłam na emocjonalnym dnie. Płakałam, krzyczałam, czułam zawód, byłam zagubiona. I nie wstydzę się tych uczuć. Głośno opowiem też o tym, że stałam się ofiarą gaslightingu (...). Jedna osoba potrafi tak manipulować rzeczywistością, że czujesz się jak aktor w strasznym spektaklu, gdzie fruwają przedmioty, a drzwi otwierają się same. Nie jest trudno zrobić z kogoś wariata - tłumaczyła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wolny popłakał się przed naszą kamerą! Mówi o miłości do Agaty, dzieciach i tylko u nas dementuje plotki na temat związku
Ania Rusowicz otwiera się na temat rozpadu małżeństwa
Prawie dwa lata później Ania Rusowicz wróciła do tematu rozpadu małżeństwa w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem dla Świata Gwiazd. Wokalistka przyznała, że "największy ból wynikał z utraty bezpieczeństwa".
Byłam kobietą jednego mężczyzny. Chyba jestem taką łabędzicą, więc wierzę w tą miłość do końca. Uważam, że związki mogą długo trwać, jeśli się nad nimi pracuje. Taka dewiza mi towarzyszyła, żeby posiadać rodzinę i żeby stworzyć tę rodzinę dla dziecka. Żeby syn miał stabilny dom, kochających rodziców... No, nie udało się - skwitowała gorzko.
Ania Rusowicz o tym, co czuła, gdy dowiedziała się, że jej mąż ma kochankę
W dalszej części rozmowy gwiazda przyznała, że nie rozmawia z byłym mężem i podzieliła się refleksją, że "od wielkiej miłości jest niewielki krok do tej przepaści, gdzie jest nienawiść". Wspomniała też, że duży wpływ na upadek jej małżeństwa miały osoby trzecie.
Jeżeli w tym danym momencie człowiek się nie obudzi i nie powie: dobra, widzę, co się dzieje, trzeba to jakoś odsunąć, pogadać, rozłożyć to między sobą na czynniki, no to jest szansa, żeby to wszystko jeszcze naprawić. Natomiast, jeśli dopuści się też innych ludzi do tego, to mamy gotowy przepis na to, żeby to się rozpadło. Tak się rozpadają właśnie związki - przez różnych ludzi. Niektórzy mieszkają w jednym domu z teściami, pojawiają się kochanki - tłumaczyła.
Mateusz Szymkowiak zapytał wokalistkę wprost, co czuła, gdy dowiedziała się, że mąż ją zdradza.
Są różne fazy tego procesu. Na początku jest szok i niedowierzanie, wyparcie, że to niemożliwe, to nie jest prawda. Po prostu odpychasz to od siebie, myślisz, że wzrok, słuch, twoje zmysły cię na pewno zawodzą, bo to nie jest tak. Jak dochodzi do ciebie, że to jednak jest prawda, to zaczynasz cierpieć, bardzo poważnie cierpieć. Twoje ciało zaczyna cierpieć, czujesz wręcz fizyczny ból. Ja czułam taki ból z trzewi (...), w klatce piersiowej, ból brzucha, dostawałam szachownicy na ciele od stresu, to jest wszystko psychosomatyka - zaznaczyła.
To nie jest opłakiwanie relacji, to jest utrata twoich marzeń związanych z idealną rodziną. Ja płakałam nad tym, że mi się rozpada rodzina, której tak bardzo pragnęłam - dodała wokalistka.
Rusowicz zdradziła, że znała kochankę męża, przytaczając znane przysłowie, że "najciemniej jest pod latarnią". Opowiedziała też o zachwianiu poczucia własnej wartości po rozstaniu.
To jest bardzo trudna sytuacja. Zaczynasz podważać swoją urodę, intelekt, kompetencje jako kobieta, człowiek. Jest to bardzo ważne, aby wokół ciebie znalazły się osoby, które wyprowadzą cię z błędu, że ta zdrada nie ma nic wspólnego z twoją osobą, kim jesteś, jak wyglądasz (...). To jest historia dotycząca tej drugiej osoby (...). Gdy to zrozumiałam, byłam wolna, to jest właśnie ta wewnętrzna wolność, którą kocham - podsumowała Ania Rusowicz.
ZOBACZ TEŻ: Ania Rusowicz żegna zmarłego tatę, z którym przez lata była skłócona: "Wybaczam Ci i pozwalam odejść"