Anna Karczmarczyk szczerze o macierzyństwie: "To wielka i głęboka rzeka SAMOTNOŚCI"
Anna Karczmarczyk 4 lata temu została mamą. Aktorka, której nie kojarzymy z bywaniem na ściankach i udzielaniem nadmiernej liczby wywiadów, niespodziewanie poruszyła temat wyzwań rodzicielskich. Pomimo codziennego wsparcia męża, przyznała, że towarzyszy jej uczucie olbrzymiej samotności.
Idealizowanie macierzyństwa już dawno wypadło z trendów kreowanych w mediach społecznościowych. Znane rodzicielki coraz częściej pokazują, że wychowywanie dzieci nierozerwalnie wiąże się z chronicznym zmęczeniem, kryzysami emocjonalnymi, a nawet zadręczaniem się myślami o byciu niewystarczającą. Tego typu treści paradoksalnie spotykają się ze zdecydowanie cieplejszym odzewem niż publikowanie cukierkowych fotografii pociech w idealnie wyprasowanych ubrankach u boku mam z przyklejonym uśmiechem na twarzy.
ZOBACZ: Klaudia El Dursi gorzko o trudach macierzyństwa: "Bywają i takie momenty, kiedy już SIŁ BRAKUJE..."
Pomimo obecności przy nowym członku rodziny w trybie 24/7, świeżo upieczonym rodzicielkom często towarzyszy poczucie osamotnienia. Ten niewątpliwie trudny temat podjęła m.in. Aleksandra Żebrowska, która zweryfikowała swą wcześniejszą wizję na temat macierzyństwa, zdobywając się na szczere wyznanie o uczuciu przytłoczenia towarzyszącemu całkowitemu oddaniu siebie. W podobnym tonie właśnie wypowiedziała się Anna Karczmarczyk.
Katarzyna Niezgoda i Paweł Markiewicz w "parometrze" Pudelka VIP!
Anna Karczmarczyk rozprawia o samotności w macierzyństwie
Aktorka znana m.in. z seriali "Za marzenia" i "Na dobre i na złe" w 2021 r. doczekała się narodzin córki. Wspólnie z mężem, producentem telewizyjnym Pascalem Litwinem, podjęli decyzję o niepublikowaniu jej zdjęć w sieci. Dbając o ochronę wizerunku dziewczynki do tej pory nie zdradzili nawet wybranego imienia.
Anna Karczmarczyk niezwykle rzadko odsłania szczegóły swojego życia prywatnego. W drodze wyjątku pojawiła się w podcaście "Call me mommy", gdzie opowiedziała o całkowitym przewartościowaniu życia pod wpływem rodzicielstwa. Choć fakt bycia mamą wypełnia ją wielką radością, nie ukrywa, że wiąże się ono również z wieloma trudnymi wyzwaniami, nierzadką rezygnacją z siebie i całkowitym pochłonięciu się nowym obowiązkom.
Macierzyństwo to samotność. To wielka i głęboka rzeka samotności. I w jak wspaniałej relacji byśmy nie byli, jak cudownego małżonka czy żony byśmy nie mieli - każdy ma swoją samotność. Macierzyństwo jest tą samotnością, bo mamy całkowicie rozwalony układ hormonalny, nie wiemy, co się dzieje, nasze ciało cierpi, bo się regeneruje. Mamy małego człowieka, którego życie od nas zależy, mamy miliardy dziwnych myśli w głowie. Cały ten okres po porodzie jest hardkorem. Nie mówię, że złym, bo nie chodzi o to, że to jest coś dobrego lub złego. Raczej chodzi o to, że to jest coś nieoczekiwanego i nie da rady się na to przygotować, bo każda z nas przeżywa ten okres zupełnie inaczej
Mama 4-letniej dziewczynki poradziła słuchaczkom podcastu, by "polubiły swoją samotność". Jak przyznała, jest to łatwiejsza droga do oswojenia się z nową rzeczywistością.
Doceniacie jej szczerość?
ZOBACZ TEŻ: Karolina Gilon tęskni za życiem sprzed macierzyństwa: "Mam chęć SPAKOWAĆ WALIZKĘ i ruszyć na koniec świata"