Trwa ładowanie...
Przejdź na

Mieszkanie Roberta Korzeniowskiego SPŁONĘŁO!

104
Podziel się:

Doszło do zwarcia w lampkach choinkowych. 6-letni syn sportowca wybiegł na balkon, wołając o pomoc.

Mieszkanie Roberta Korzeniowskiego SPŁONĘŁO!

Robert Korzeniowski, po głośnym romansie z poznaną na wycieczce w RPA Magdaleną Kłys i porzuceniu dla niej żony z dwojgiem dzieci sześć lat temu, unika mediów. Czterokrotny mistrz olimpijski w końcu dogadał się z żoną, która odmawiała zgody na rozwód nawet, gdy na świecie był już syn sportowca, Franciszek, którego urodziła mu nowa partnerka.

Niestety, ostatnio Korzeniowskiego prześladuje pech. W minioną niedzielę w jego mieszkaniu na warszawskim Mokotowie wybuchł pożar. Jego powodem było zwarcie w lampkach choinkowych. W mieszkaniu przebywał wtedy sześcioletni syn Roberta oraz jego mama, która akurat ucięła sobie popołudniową drzemkę. Korzeniowski był w tym czasie w Zakopanem na zawodach Pucharu Świata w skokach narciarskich.

Magdalenie Korzeniowskiej życie uratował prawdopodobnie syn. Gdy sześciolatek zobaczył, że choinka płonie, wybiegł na balkon i zaczął głośno wzywać pomocy. Jednak na skutek otwarcia drzwi balkonowych do mieszkania dostało się więcej powietrza, co sprawiło, że ogień zaczął się szybciej rozprzestrzeniać.

_**Pani Korzeniowska obudziła się i wyniosła synka z domu**_ - relacjonuje w Fakcie jeden z sąsiadów. Sama natomiast poprosiła o miskę z wodą. Samodzielnie próbowała ugasić mieszkanie. W całej klatce było pełno dymu. Nie dało się oddychać. Na szczęście jeden z mieszkańców pukał do wszystkich drzwi kamienicy i informował, że jest pożar. Widziałem, jak w asyście dwóch ratowników pani Korzeniowska o własnych siłach wyszła z bloku. Karetka zabrała ją do szpitala.

Jak informuje tabloid, próbując ugasić pożar, poparzyła sobie górne drogi oddechowe. Lekarze są jednak dobrej myśli, chociaż przez kilka dni utrzymywali ją w śpiączce, by dać oskrzelom szansę na regenerację. Sześcioletniemu Franciszkowi nic się nie stało.

Zobacz także: Maślak opowiedział o rodzinnym dramacie
Zobacz także: Zobacz też:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(104)
Gość
7 lat temu
Dobrze ,ze nikomu nic się nie stało
gość
7 lat temu
oj to zawsze przykre.... dobrze że żyją!
Gość
7 lat temu
Caly dopytek utracony w kilka godzin.... Dla każdego to tragedia 😢 wyrazy współczucia!!! :(
Gość
7 lat temu
Starak tak się naćpal ,ze jeszcze śpi od swojego ostatniego występu
Gość
7 lat temu
Ja mam jeszcze choinkę ,czekam do Wielkanocy ,aż jajka powieszę
Najnowsze komentarze (104)
Gość
6 lat temu
Pijaczka
Gość
7 lat temu
Madziu wracaj szybko do zdrowia!!!
gość
7 lat temu
Korzeniowski to przydypas Komoruskiego. POwska m***a
Goscgosc
7 lat temu
KArzeł i zdzira.
gość
7 lat temu
Żona tyle dla niego poświęciła by ta ś****a mogła sie rozwijać a on tak sie jej odwdzięczył .
jowita
7 lat temu
karma...
ela
7 lat temu
Korzeniowski to d**ek i wypierdek...... zostawił żonę i dzieci... zapragnął odmiany....... życie podziękowalo za płacz dzieci.
gość
7 lat temu
Całe szczęście,że nikomu nic się nie stało.Ale to przestroga,kara za grzechy.Zostawić żonę z dwojgiem dzieci i iść do kochanki.Żle Im nie życzę ale karma wraca...........!
gość
7 lat temu
A gdzie w tym czasie byli rodzice skoro wybiegł na balkon po pomoc?
gość
7 lat temu
chińskie lampki uwaga na nie
gość
7 lat temu
Zło wraca ze zdwojoną siłą.!!!!!!!! Pamiętaj o tym sportowcu~~~~
gość
7 lat temu
Co za matka z niej.
gość
7 lat temu
Konkubina Korzeniowskiego była pijana.
gość
7 lat temu
popołudniowa drzemka a 6 letnie dziecko zostawione samo sobie, dla mnie to nienormalne, chyba zmęczenie alkoholowe bo nic innego sobie nie wyobrażam. nigdy nie ucinałam sobie drzemki tym bardziej przy małym dziecku
...
Następna strona