Dla wielu dziewczyn droga do zostania modelką kończy się poważnymi problemami psychicznymi i zaburzeniami odżywiania. Historia młodej Australijki jest odwrotna - gdy Phoebe Combes miała zaledwie 15 lat, zdiagnozowano u niej jadłowstręt psychiczny. Dzięki pomocy bliskich i lekarzy udało jej się wyjść z choroby, by w końcu móc spełnić marzenie o zostaniu modelką.
Dwa lata temu rodzina wysłała Phoebe do szpitala dziecięcego na obrzeżach Sydney z ostrymi objawami anoreksji. 15-latka spędziła tam pięć tygodni, podczas których ani razu nie przyznała lekarzom, że naprawdę ma problem. Dopiero pod sam koniec pobytu po raz pierwszy powiedziała otwarcie o swoim problemie, co było przełomem w leczeniu.
17-letnia już Combes zmieniła swój styl życia na bardzo zdrowy i zwyciężyła z jadłowstrętem. Została weganką, co pomogło jej nie mieć poczucia winy związanego z jedzeniem. Spełniła swoje marzenie o zostaniu modelką, ale nie zapomina ani nie odcina się od swojej przeszłości. Przeciwnie, stara się wesprzeć inne chorujące na anoreksję nastolatki, żeby jak najszybciej poprosiły o pomoc - "zanim ich wolność zostanie im całkowicie odebrana".
Pamiętam tamtego popołudnia płaczącą mamę. Wszyscy do niej podchodzili, rozmawiali z nią, podczas gdy ja wszystkiemu zaprzeczałam. Jak tylko opuściłam szpital, byłam tak przerażona wizją powrotu tam, że wiedziałam, że muszę utrzymać wagę. Hospitalizacja to było zdecydowanie najgorsze doświadczenie w moim życiu - powiedziała Phoebe.
Dziewczyna miała tak poważną niedowagę i niskie ciśnienie, że istniało ryzyko zatrzymania akcji serca. W szpitalu karmiono ją przez sondę.
Przebywanie w szpitalu było straszne. Mogłam widzieć się z rodziną codziennie tylko między 15:00 a 20:00, ale rzadko kto mnie odwiedzał, bo to było bardzo daleko od mojego domu - wspomina Phoebe. Przez pięć tygodni przeszłam drastyczną depresję, miałam stany lękowe, wymiotowałam. Miałam krwotoki z nosa, bóle w klatce piersiowej. Zrobiono mi 25 testów krwi, czasami dwa, nawet trzy dziennie. Moja skóra była tak wysuszona, że się darła. Dostałam temperatury od grypy. Karmiono mnie przez sondę każdej nocy, podawano mi ponad 1000 kalorii jako dodatek do sześciu posiłków dziennie.
Dziewczyna wspomina, że największe problemy zaczęły się, gdy skończyła 15 lat. Wtedy wpadła w taką obsesję, że starała się zrobić koktajl z "każdego możliwego owocu czy warzywa".
Gdy zaczęłam pogrążać się w zaburzenie, zaczęłam ograniczać większość jedzenia i ćwiczyć dużo więcej jak na przyjmowaną ilość pokarmu. Do obiadu jadałam tylko owoce, co dawało mi za mało kalorii. Zaczęły się moje problemy, więc porzuciłam szkołę artystyczną i zaczęłam edukację na odległość. Byłam w domu i miałam więcej czasu, więc mogłam więcej ćwiczyć i przygotowywać sobie posiłki. Nie spotykałam się z nikim, nie wychodziłam z domu - opowiada.
Po dwóch latach Phoebe promuje się na Instagramie jako modelka. Zobaczcie, jak wygląda po wygranej walce o swoje zdrowie i życie: