Polskie gwiazdy, wzorem zachodnich celebrytów, coraz chętniej organizują "wyprzedaże szafy". Niektóre robią to, by pomóc potrzebującym, inne - by zrobić miejsce na nowe, markowe ubrania. Swoją garderobę w ten sposób przetrzebiły już między innymi Doda, Jessica Mercedes czy Sara Boruc, której "oferta" była, delikatnie mówiąc, zastanawiająca.
PRZYPOMNIJMY: Sara Boruc znów wyprzedaje ubrania na Instagramie. Baleriny z czarną od brudu wkładką wyceniła na 699 złotych
Teraz do tego grona dołączyła też Maja Bohosiewicz. Ostatnio celebrytka pochwaliła się, że część ubranek swoich dzieci oddaje potrzebującym, a te "lepsze" wystawia na sprzedaż w internecie.
O ile sprzedawanie lub oddawanie ubranek, z których szybko wyrastają małe dzieci, nie powinno nikogo dziwić, to okazuje się, że Maja chętnie pozbywa się również zawartości* swojej własnej szafy*.
Na jej profilu w specjalizującym się w takich "wyprzedażach" serwisie Vinted można znaleźć ubrania i dodatki zarówno z wyższje półki, jak i z popularnych sieciówek.
Zastanawiają jednak ceny, jakie żąda za sprzedawane przez siebie ubrania Bohosiewicz. Używane buty z jednego z popularnych sklepów internetowych aktorka wyceniła na 100 złotych. Problem w tym, że na stronie podobne - nieużywane - modele można znaleźć jeszcze taniej...
Za dżinsy One Teaspoon Bohosiewicz chce 550 złotych. Nowe spodnie tej marki kosztują niespełna 200 złotych drożej. Za 800 złotych możecie za to kupić torebkę od Sabriny Pilewicz, marki chętnie promowanej przez Maję i inne celebrytki.
Maja sprzedaje nawet koszulkę nocną kultowej marki Victoria's Secret, którą wyceniła na "zaledwie" 150 złotych. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że to nietrafiony podarunek od narzeczonego albo - co bardziej prawdopodobne - prezent od przedstawicieli firmy, a nie rzecz, którą nosiła Bohosiewicz...
Skusicie się na którąś z jej ofert?