Trwa ładowanie...
Przejdź na

Opiekunka Villas: "Żyłyśmy skromnie, ale godnie"

1030
Podziel się:

W chwili śmierci Violetta Villas miała świeże złamanie i od dawna nie leczone zapalenie płuc...

Opiekunka Villas: "Żyłyśmy skromnie, ale godnie"

Na wczorajszej konferencji prasowej Prokuratura Rejonowa w Kłodzku ogłosiła, że w chwili śmierci Violetta Villas miała świeże złamanie kości szyjki udowej i od dawna nie leczone zapalenie płuc. Dochodzenie oraz sekcja zwłok wykazały, że gwiazda była zaniedbana, a jej organizm był w bardzo złym stanie. W rozmowie z Super Expressem opiekunka piosenkarki, której grożą za to poważne zarzuty, twierdzi, że... niczego nie zauważyła.

To nieprawda. Żyłyśmy skromnie, ale godnie - broni się Budzyńska. Nie miałam pojęcia, że pani Violetta złamała nogę! Wprawdzie w sobotę lub niedzielę zapatrzyła się w telewizor, osunęła z kanapy i nabiła sobie solidnego siniaka na prawej nodze, ale ani razu nie poskarżyła się, że coś ją boli. Mówiła tylko: "Elunia, nic mi nie będzie, do wesela się zagoi".

Co więcej, cały czas miała na sobie dres. Normalnie też chodziła do toalety. Nie dała w ogóle po sobie poznać, że coś jest nie tak - dodaje. Ja nie zauważyłam tego złamania, bo nie jestem cudotwórcą, aby widzieć przez spodnie od dresu, czy noga jest złamana, czy nie. Pani Violetta była lekko przeziębiona. Ale z jej wypowiedzi nie wynikało, że ma złamaną nogę czy zapalenie płuc. Jak bym o tym wiedziała, to na pewno bym tego tak nie zostawiła.

Jeśli okaże się, że Budzyńska była prawnie usankcjonowanym opiekunem Violetty Villas, to może stanąć przed sądem oskarżona o zaniedbanie. Kobieta, która izolowała schorowaną piosenkarkę od rodziny nie wyobraża sobie, że mogłaby zostać posądzona o przyczynienie się do śmierci podopiecznej:

Wtedy to chyba powieszę się... Ja naprawdę bardzo kochałam panią Violettę i w życiu bym jej krzywdy nie zrobiła.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1030)
gość
12 lat temu
niezła patologia...
gość
12 lat temu
A kto tam myslal o higienie?Wazne ze lal sie alkohol.
gość
12 lat temu
złamania nie widziała przez dres a siniaka tak???? do p*****a z nią!!!!!
gość
12 lat temu
ile dni Willas była w dresie???Nie przebierała się do spania, nie kąpała się? Super opiekunka.
gość
12 lat temu
Nikt z nas nie wie jak naprawde było ,więc nie powinien z góry osądzać.
Najnowsze komentarze (1030)
gość
7 lat temu
gdyby oni walczyli o violettkę za życia tak jak o spadek po niej
gość
11 lat temu
Ruchnoł bym cia i było fajnie
gość
12 lat temu
kochałam nasząPanią Wiolette za pioswnki które śpiewala i jej glos
gość
12 lat temu
co to za patologia? I, nie wiem, ministerstwo kultury pozwoliło takiej legendzie żyć w taki sposób, w otoczeniu takich ludzi?
nesa
12 lat temu
lekarze raczej nei siedza na pudlu LOL :DDD
gość
12 lat temu
Budzynską pod sąd!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
gość
12 lat temu
wszyscy widzieliśmy tą godność
gość
12 lat temu
czemu tej Budzyńskiej nikt jeszcze nie aresztował, w końcu da gdzieś drapaka i tyle będzie w wymierzania sprawiedliwości
gość
12 lat temu
V.V. nie byla psychicznie chorą osobą, - lubiłam wywiady z nią, miała wielkie poczucie humoru, może czasem brzmiała jak ksiądz ,ale nawet te jej filozoficze wywody byly ciekawe i barwne . Zatrudniała gosposię przez 30 lat i chyba to samo za siebie mówi . Będzie jej brakować - Cześć jej pamięci.
gość
12 lat temu
osoba chora psychicznie nie skarzyła sie a lekarz to tak sobie wezwał prokuratora??? lśniło i pachniało czystoscią???
gość
12 lat temu
szkoda ze nie było wtedy programu "czysta chata " zgłosiłoby się i moze to by uratowało Villas
Bobson - wasz...
12 lat temu
Jesteś u Pani! Moja ma 101 i śpiewamy jej stolat. Czy liczy się długość życia czy jakość? Ja mogłbym umrzeć w wieku 5 lat. W wózeczku już wiecej przezyc mialem niż Ty do teraz, i panienek tez!
Bobson - wasz...
12 lat temu
"do wesela się zagoi" = patrzcie jakie to molestowanie psychiczne w stronę Michała Wiśniewskiego. Zaszczuty on jest już.
gość
12 lat temu
Ja wierzę, że żyły skromnie i dumnie[/cytat] Tak żyły jak chciały i mogły - co komu do tego?
...
Następna strona