Beata Kozidrak na lunchu u ambasadora. Fani: "Poszła pani w body i płaszczu?" (FOTO)
Beata Kozidrak właśnie pochwaliła się na Instagramie, że ambasador Panamy, zachwycony jej piosenką, zaprosił ją na lunch. Spotkanie najwidoczniej się udało, ale nie wszyscy fani byli przekonani do stylizacji, którą piosenkarka wybrała na tę okazję. A Wy co myślicie?
Beata Kozidrak, od kiedy w latach 80. zaczęła odnosić sukcesy z zespołem Bajm, pozostaje jedną z najbardziej oryginalnych postaci w polskim showbiznesie. Swój status diwy podkreśla stylizacjami – nie tylko tymi, które wkłada na scenę. Dobrym tego przykładem jest look, który piosenkarka włożyła przy okazji spotkania z ambasadorem Panamy, który zaprosił ją z uwagi na swoją słabość do piosenki, w której Beata Kozidrak nuci w refrenie: "Panama na na na…". Oryginalny strój wywołał prawdziwą burzę w komentarzach. Faktycznie aż tak kontrowersyjnie?
Beata Kozidrak w nowoczesnej stylizacji. Fajny look?
Beata Kozidrak, która uznała lunch z ambasadorem za wyjątkowo inspirujące spotkanie, nie zamierzała przy tej okazji ograniczać się żadnym dress codem. Zamiast formalnej sukienki z kołnierzykiem i czółenek włożyła strój, który podkreślił jej oryginalny gust. Do czarnej, dopasowanej bazy stylizacji, złożonej z topu i spodenek typu biker, polska diwa dobrała limonkową narzutkę o kroju oversize. Całość uzupełniła nietuzinkowymi dodatkami: lustrzanymi "goglami" i klapkami na obcasie.
Fani w komentarzach są podzieleni. Jedni dopytują, czy Beata Kozidrak poszła na spotkanie do ambasady ubrana w "body i płaszcz" bądź w "kostium kąpielowy i szlafrok" inni sugerują, że zainspirowała się strojem bokserów. Są też tacy, którzy stanęli w obronie piosenkarki, podkreślając, że wygląda "super" i nie wszystkim musi się podobać jej stylizacja.
Wy tez uważacie, że takiej gwieździe wolno więcej w kwestii stylizacji?
Autopromocja. W artykule znajdują się linki do Domodi.pl