"Bridgertonowie". Widzowie Netfliksa oburzeni zachowaniem głównej bohaterki: "Zgwałciła męża. Dlaczego to zignorowano?"
Chociaż "Bridgertonowie" zadebiutowali na Netfliksie zaledwie kilka dni temu, produkcja już zdążyła odbić się szerokim echem w mediach. Wszystko przez scenę, w której główna bohaterka zmusza męża do stosunku.
Kilka dni temu Netflix zaprezentował widzom kolejny serial, Bridgertonowie. Produkcja oparta jest na książkowej serii autorstwa Julii Quinn, której pierwszy tom (pt. Mój książę) ukazał się w 2000 roku. Fabuła skupia się na miłosnych perypetiach pochodzącej z wpływowej rodziny Daphne Bridgerton oraz przystojnego księcia Simona Bassetta. Osadzony w XIX wieku romans już zdążył odbić się szerokim echem w mediach. A wszystko to za sprawą szczególnie kontrowersyjnej sceny.
Zobacz również: Netflix w ogniu krytyki po WYBIELENIU dwóch postaci z "Klubu Winx"! "ZAMORDOWALI moje dzieciństwo"
Kiedy po ślubie między głównymi bohaterami (w tych rolach Phoebe Dynevor oraz Regé-Jean Page) dochodzi do zbliżenia, książę za każdym razem decyduje się na stosunek przerywany. Jego żona posiada wówczas znikomą wiedzę w sprawach seksu i chociaż wie, że jej partner nie chce mieć potomstwa, gdy dowiaduje się, w jaki sposób stara się on zapobiec ciąży, wpada we wściekłość - sama bowiem bardzo pragnie dziecka.
W jednej ze scen serialu Daphne wykorzystuje więc moment, gdy książę Simon wraca do domu odurzony alkoholem i zmusza go do stosunku, z którego ten nie może wycofać się w pożądanym przez niego momencie.
Zobacz również: Netflix nie będzie wyjaśniał fikcji w "The Crown": "Nie widzimy potrzeby, aby dodać ostrzeżenie"
Chociaż twórcy serialu postanowili przedstawić scenę gwałtu znacznie łagodniej, niż miało to miejsce w książkowym pierwowzorze, wielu widzów wciąż wprawiła ona w oburzenie. Niektórzy użytkownicy Twittera zarzucili nawet twórcom, że kompletnie zbagatelizowali niedopuszczalne zachowanie głównej bohaterki Bridgertonów.
Jest tyle sposobów, w które można było zmienić lub ulepszyć tę scenę/Daphne Bridgerton dosłownie zgwałciła swojego męża, dlaczego to zignorowano? /Nie pominęli sceny gwałtu i nie odnieśli się do tego w serialu/Jestem oburzona, że kompletnie obojętnie przeszli obok szokującej sceny gwałtu. Bardzo rozczarowujące.
W końcu głos w sprawie postanowił zabrać jeden z twórców Bridgertonów, Chris Van Dusen.
Przeprowadziliśmy wiele rozmów dotyczących tego konkretnego incydentu w książce. Gdyby pierwszy sezon miał swój podtytuł, brzmiałby on: "Edukacja Daphne Bridgerton". Ten incydent wiąże się z pewnym nadrzędnym tematem, który przewija się przez całą drogę, jaką przechodzi ta z początku niewinna debiutantka. Daphne stopniowo wyrasta na zupełnie inną kobietę, odrzucającą kolejne ograniczenia, przed którymi stawia ją społeczeństwo. Odkrywa, kim naprawdę jest i do czego jest zdolna. To część jej podróży. Dużo o tym dyskutowaliśmy - o tym, jak do tego podejść i sobie z tym poradzić - powiedział w rozmowie z Entertainment Weekly.
Zachęcił Was do seansu?