Doda "nie rozumie" fenomenu Sanah: "Słyszałam, że jest OSTRA. Szkoda, że nie możemy zobaczyć TEJ DRUGIEJ twarzy"
Sanah bije obecnie rekordy popularności, wyprzedając w ubiegły weekend dwa koncerty na PGE Narodowym. W najnowszym wywiadzie nad tym nadzwyczajnym zjawiskiem pochyliła się jej starsza koleżanka po fachu, Doda. Miała pewne "ale".
Sanah od dłuższego czasu nie schodzi z podium najbardziej uwielbianych wokalistek młodego pokolenia. Wyprzedaje stadiony, bilety na jej koncerty rozchodzą się w mgnieniu oka, a ona sama nie potrzebuje zajmować się niczym innym niż tylko swoją muzyką.
Zgodnie z oczekiwaniai, przygotowane przez nią przedsięwzięcie na PGE Narodowym okazało się ogromnym suckesem. Piosenkarka zafundowała 65 tysiącom widzów prawdziwy spektakl - fani mogli nie tylko usłyszeć jej największe przeboje, ale i cieszyć się prawdziwą wizualną ucztą. I to dwa dni z rzędu.
Doda o roli Dorocińskiego w "Mission Impossible". "Załatwiłam mu to"
Doda szczerze o fenomenie Sanah
Niekwestionowany sukces młodocianej artystki wciąż pozostaje dla wielu fenomenem. Jedną z takich osób okazuje się być Doda, która mimo ponad 20 lat obecności na scenie mogłaby pomarzyć, by jej muzyka przyciągała takie tłumy, jak w przypadku młodszej koleżanki po fachu. W rozmowie z Pomponikiem Rabczewska z rozbrajającą szczerością przyznała, że trudno jej pojąć, jak Sanah udało się tego dokonać.
Nie mam pojęcia - stwierdziła, wzruszając ramionami. Akurat w tym przypadku nie wiem, ciężko mi stwierdzić.
Reporter Pomponika zapytał Dodę, czy jest coś, za co podziwia bijącą rekordy popularności artystce. Rabczewska stwierdziła z dozą uszczypliwości, że imponuje jej umiejętność Sanah utrzymywania pozorów bycia "dziewczyną z sąsiedztwa" na potrzeby dobrego PR-u.
Jest taka słodka i urocza, a prywatnie słyszałam, że jest ostra i dużo przeklina i jest taką hardkorową osobą w związku - wyjawiła. Jest to dość ciekawe zderzenie. Szkoda, że nie możemy zobaczyć tej drugiej twarzy.
Myślicie, że przemawia przez nią zazdrość?