Dominika Serowska żali się na Marcina Hakiela przed kamerą: "Maluję się, a on stoi nade mną. CIĄGLE COŚ..."
Marcin Hakiel pożalił się, co ostatnio usłyszał od ukochanej. Jego wyznanie spotkało się ze stanowczą reakcją Dominiki Serowskiej.
Od 2023 roku Marcin Hakiel jest w związku z Dominiką Serowską. Choć zaręczyli się już ponad rok temu, nie spieszą się z planowaniem ślubu. W grudniu zostali jednak rodzicami. Na świat przyszedł ich syn Romeo Jeremi, który niedawno zdążył już nawet zaliczyć swój pierwszy w życiu event.
Mimo że były mąż Katarzyny Cichopek i jego narzeczona zdają się być zgranym duetem, nie da się nie zauważyć, że sporo ich różni. Pokazali to dobitnie podczas paru publicznych rozmów o powiększaniu rodziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dominika Serowska nie wypuszcza w niedzielę o 11 Marcina Hakiela na spacer z synkiem. Boi się, że pójdą do kościoła?
Marcin Hakiel żali się na to, co usłyszał od Dominiki Serowskiej. Oto co odpowiedziała
W jednym z ostatnich wywiadów po raz kolejny udowodnili, że przeciwieństwa się przyciągają. Gdy reporterka "Plejady" zapytała Marcina o różnice zdań, jakie się pojawiają pomiędzy nim a jego ukochaną, tancerz ujawnił, co ostatnio powiedziała do niego Dominika.
Ostatnio usłyszałem, że za dużo czasu jestem w domu - pożalił się.
Na jego słowa od razu zareagowała Serowska.
Lubię być sama. Marcin ciągle jest ze mną. Maluję się, on stoi nade mną. Robię coś, on stoi nade mną. Ciągle coś. Nie musimy cały czas ze sobą siedzieć - wytłumaczyła się.
Hakiel nie odpuszczał:
Jak jestem stęskniony, wracam do domu, to chcę spędzić ten czas z tobą, z młodym, z dziećmi - bronił się.
Mama Romea nie kryła zdziwienia słowami partnera.
Marcin, ale my jesteśmy tak ciągle razem, że nie wiem, kiedy ty jesteś w stanie się za mną stęsknić - powiedziała lekko poirytowana.
Dominika Serowska o relacji z Marcinem Hakielem
Dominika przyznała, że "mają inne charaktery" i jest wiele rzeczy, o które mogą się "poprzekomarzać". Zaznaczyła jednak, że w jej opinii jest to coś zdrowego.
Myślę, że to dobrze, bo muszą być jakieś emocje w związku - skwitowała.
Narzeczona Marcina ma rację?