Od paru dni Ewa Chodakowska po raz kolejny mierzy się z aferą wizerunkową. Tym razem poszło o biznes. Jakiś czas temu przedsiębiorcza trenerka rozpoczęła współpracę z firmą oferującą pakiety badań. Jeden z nich wywołał burze, ponieważ był reklamowany jako pomoc w diagnozowaniu endometriozy. Zwróciło to uwagę środowiska lekarzy, którzy zgodnie twierdzili, że promowane przez gwiazdę testy nie są w stanie wykryć choroby. Choć 43-latka usunęła ofertę i przeprosiła, temat wciąż jest żywy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ewa Chodakowska wystosowała oświadczenie. Oto jak wyglądała współpraca z firmą oferującą pakiety badań
W związku z tym, że wciąż spada na nią krytyka będąca pokłosiem wpadki z pakietem badań, celebrytka ponownie zabrała głos. W czwartek żona Lefterisa Kavoukisa opublikowała obszerny wpis, w którym podkreśliła, że to jej "ostatni komentarz w tej sprawie".
Od 15 lat tworzę narzędzia, które pomagają kobietom poprawiać jakość życia. Treningi, diety, warsztaty, tygodnie metamorfozy. Zawsze przyświeca mi jedno: chcę realnie pomagać. Znam potrzeby kobiet. Codziennie dostaję wiadomości od tych, które odzyskały energię, zdrowie, wiarę w siebie. Ale też od tych, które - mimo ogromnego wysiłku - nie widzą efektów. To dla nich zdecydowałam się wejść w projekt z Diagnostyką - z entuzjazmem i wiarą, że możemy razem coś zmienić - zaczęła.
Następnie wyjaśniła, jak wyglądał podział zadań przy współpracy z firmą oferującą pakiety badań
Po stronie Diagnostyki leżało opracowanie pakietów. Po mojej - przekazanie ich dalej. Nie jestem lekarką i nie udaję, że mam wiedzę medyczną. Sama nie opracowywałam tych pakietów. Zaufałam specjalistom z Diagnostyki. Był do tego powołany zespół ekspertów. Dziś wiem, że nazwa jednego z pakietów - pomimo informacji w opisie, że to pakiet wspierający, a nie diagnostyczny - mogła wprowadzać w błąd. Ten pakiet został natychmiast usunięty. Nie było w tym złych intencji - tłumaczy.
Ewa Chodakowska żałuje współpracy?
Trenerka ujawniła również, czy żałuje feralnej współpracy.
Od kilku dni odrabiam tę gorzką lekcję. Jednak nie uciekam. Nie chowam się. Nie milczę -wręcz przeciwnie. Słucham. Czytam Wasze wiadomości - te wspierające i te trudne. Ale nie przestanę działać. Bo nie wolno NAM zamilknąć. Media, prasa, ludzie pytają mnie: "Czy żałujesz?". Tak, żałuję, że coś, co miało nieść pomoc, przyniosło tyle trudnych emocji. Żałuję, że w tak wrażliwym temacie pojawił się chaos i poczucie rozczarowania. Żałuję, że nie dopilnowano komunikacji, która powinna być jasna, transparentna i niepozostawiająca złudzeń - kaja się.
Ewa Chodakowska o dalszej działalności. Zaapelowała do specjalistów
W dalszej części daje jednak do zrozumienia, że nie wycofuje się z działalności na rzecz zdrowia kobiet.
Chcę nadal rozmawiać o zdrowiu kobiet i objawach, które zbyt często są bagatelizowane. Jeśli coś trzeba poprawić - poprawię. Jeśli trzeba coś naprawić - zrobię to. Bo kobietom nie wolno obiecywać nadziei bez realnego wsparcia i działania - pisze i zwraca się do potencjalnych wyspecjalizowanych współpracowników:
Dlatego dziś otwarcie zapraszam lekarzy, psychologów, fundacje i ekspertów - tych, którzy chcą budować prawdziwą zmianę - do wspólnego projektu. Niech to będzie ruch, który stworzy bezpieczną przestrzeń dla kobiet. Niech będzie głośno - nie dla kontrowersji, ale dla świadomości. Ta sytuacja jest dla mnie ogromną lekcją. Wierzę, że przekuję ją w coś dobrego. To mój ostatni komentarz w tej sprawie. Dalej będą mówić już tylko czyny -kwituje.
Myślicie, że po tej aferze ktoś podejmie się współpracy z Ewą?