Gosia Andrzejewicz od jakiegoś czasu znów jest na językach. Tym razem za sprawą handlu życzeniami za 300 złotych i pamiętnej rolki, w której ganiła współczesne kanony piękna, czym zraziła do siebie Maffashion. Potem proponowała jej nawet wspólnego live'a, ale Julia nie była specjalnie zainteresowana.
Gosia Andrzejewicz o filtrach: "Używam i lubię. To jest zabawa formą"
Wygląda na to, że medialny szum się opłacił, bo teraz Gosia dostała zaproszenie na wywiad od serwisu Świat Gwiazd. Przed kamerą stawiła się w okularach przeciwsłonecznych i poruszyła kilka palących kwestii, takich jak na przykład instagramowe filtry. Stosowania "cyfrowych ulepszeń" wcale się nie wypiera.
Różne rzeczy mi zarzucają, na przykład, że filtrów używam. Ja otwarcie mówię: tak, używam filtrów, lubię filtry. Po to są na Instagramie, mam prawo ich używać, lubię, jak makijaż. Traktuję to jako zabawę, to nie jest dla mnie realny świat, to jest zabawa formą, tak jak aktorka to robi.
Zobacz też: PSYCHOTEST: Czy według Gosi Andrzejewicz jesteś "naturalną Słowianką"? Musisz to wiedzieć!
Skoro ta kwestia jest już wyjaśniona, to wróćmy do rolki, która tak mocno podzieliła internautów. Padło w niej między innymi, że "nienaturalnie wychudzone ciało, rybie usta i napompowane policzki to współczesny kanon urody".
Czy są tu fani słynnej słowiańskiej urody? Naturalny, duży biust, okrągła buzia, kobiece kształty, długie włosy i kocie oczy? - zastanawiała się, spoglądając w obiektyw zza filtrów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz Gosia utrzymuje, że została źle zrozumiana.
Ja w tej rolce nie mówiłam o naturalnym pięknie, tylko mówiłam o naturalnym biuście - broni się. Wyjaśnijmy to: naturalność można rozumieć w różnych kwestiach. Tutaj chodziło o naturalny biust, że nic sobie z tym biustem nie robiłam, a na różnych portalach czytałam, że miałam operację biustu. Jeśli chodzi o makijaż czy filtry - lubię to stosować, ale to jest w formie zabawy, kreacji. Nic się za tym nie kryje.
Jednocześnie zapewnia, że ją też zaskoczyło, jak szerokim echem odbiła się jej niedawna rolka. Jak twierdzi, jej intencją było dodać kobietom pewności siebie, a nie dzielić czy kogokolwiek obrazić. Maffashion również.
Przykre to jest, prawda? Dlaczego? - zastanawiała się, czemu Kuczyńska nie przyjęła jej propozycji zorganizowania wspólnej transmisji na żywo. Do tego live'a miał być zaproszony jeszcze psycholog. Mogłyśmy się przyczynić do tego, żeby dziewczyny bardziej się zaakceptowały, poruszałybyśmy różne problemy, bo pokazujemy różne typy urody. Jedna kobieta drugiej kobiecie nie może robić przykrości. Ja nie rozumiem czegoś takiego, kobieta kobiecie, jeszcze matka matce? Dziewczyny powinny się wspierać.
Przy okazji Gosia (zza okularów przeciwsłonecznych, ale jednak) puściła oczko do produkcji "Tańca z Gwiazdami" i zapewnia, że chętnie przyjęłaby zaproszenie.
Ja bym bardzo chciała wystąpić w "Tańcu z Gwiazdami". Myślę, że bardzo dużo by mi to dało, bo ja kocham tańczyć, ale nie umiem. W końcu może bym się nauczyła - deklaruje. Troszkę bym się poruszała, także może jeszcze to ciałko by się tak wysmukliło. Fajnie, chciałabym.
Myślicie, że Edward Miszczak i jego ekipa spełnią jej marzenie?