Hulk Hogan był prawdziwą legendą wrestlingu. Niestety amerykański zapaśnik odszedł 24 lipca w wyniku ostrego zawału mięśnia sercowego. Pozostawił wówczas pogrążoną w żałobie trzecią żonę, Sky Daily oraz dwoje dzieci: syna Nicka i córkę Brooke, która od lat nie utrzymywała z nim kontaktu.
Od śmierci 71-latka minęło już półtora miesiąca. Ostatnio głośno zrobiło się na temat testamentu, który sporządził Hogan, a ten pozostawił po sobie majątek wart prawie 5 milionów dolarów. W skład majątku wchodzą m.in. prawa do wizerunku czy własność intelektualna o wartości 4 mln dolarów. Warto także wspomnieć o 800 tys. dolarów w gotówce, aktywach osobistych oraz 2 tys. dolarów w kryptowalutach.
Córka Hulka Hogana o testamencie ojca
W mediach kilka dni temu pojawiły się informacje, że Brooke Hogan - córka Hulka, nie została uwzględniona jako beneficjentka spadku. Jeden z portali donosił też, że sama zainteresowana nie chciała pieniędzy ojca. Kobieta postanowiła zabrać głos. Podczas rozmowy z serwisem TMZ potwierdziła, że była to jej własna decyzja.
Jego decyzja to nie jest dla mnie zaskoczenie. To jest to, czego chciałam i nie żałuję. Mój tata wiedział, że ciężko pracuję i że radzę sobie bez jego pieniędzy już od bardzo, bardzo dawna - tłumaczyła Brooke.
Brooke podczas wspomnianej rozmowy otwarcie wyznała, że pieniądze nigdy nie miały żadnego znaczenia w jej relacji z ojcem. Dodała również, że z własnego doświadczenia bardzo dobrze wie, że pieniądze szczęścia nie dają.
ZOBACZ TAKŻE: Ujawniono temat ostatniej rozmowy Hulka Hogana z córką, z którą przez lata NIE MIAŁ KONTAKTU