Ilona Felicjańska o walce z uzależnieniem: "Miałam NAWRÓT CHOROBY". Zapewniła, że nie pije od 14 miesięcy
Ilona Felicjańska wróciła do mediów po kolejnych turbulencjach w życiu prywatnym. Na kanapie w "Pytaniu na Śniadanie" opowiedziała o trudnych doświadczeniach związanych z uzależnieniem.
Ilona Felicjańska nie ukrywa, że wyzwolenie się ze szponów nałogu wiele ją kosztowało. Jeszcze jakiś czas temu pojawiały się sygnały, że dawna modelka wróciła do uzależnienia, a media raz po raz kolejny informowały o kolejnych problemach w jej życiu prywatnym. Dziś zapewnia, że to już przeszłość.
Felicjańska opowiedziała o uzależnieniu na kanapie śniadaniówki
O tym, że znów musiała zawalczyć o siebie, Felicjańska opowiedziała chociażby w programie "Po Prostu Pytam" Moniki Richardson. Stwierdziła wówczas, że jej małżeństwo z Paulem Montaną było "bardzo toksyczne" i to w tym czasie używki wróciły do jej życia. W rozmowie ze "Światem Gwiazd" przyznała z kolei, że wraz z byłym mężem eksperymentowali z narkotykami.
Zobacz także: Ilona Felicjańska opowiedziała o problemach z narkotykami. Twierdzi, że brała je z BYŁYM MĘŻEM: "Nie obwiniam jego za to"
Ilona Felicjańska: Kolejny raz wybieram trzeźwość
Teraz natomiast Ilona gościła na kanapie "Pytania na Śniadanie", gdzie znów opowiedziała o tym, z czym przyszło jej się zmagać. W rozmowie potwierdziła, że miała silny nawrót choroby. W walce z własnymi demonami pomogły jej chrześcijański ośrodek i długoterminowa terapia. Jak zapewniła, od 14 miesięcy jest trzeźwa.
Ja jestem osobą uzależnioną i wiem o tym od bardzo dawna. Pewne sytuacje życiowe, miłość źle rozumiana doprowadziły do tego, że miałam nawrót choroby, bardzo silny. Powiązany z toksyczną relacją, która jest jeszcze bardziej wiążąca negatywnie niż samo uzależnienie. W pewnym momencie miałam do wyboru: albo poświęcam siebie, bo nie umiem tego inaczej powiedzieć, albo decyduję się na to, by kolejny raz w życiu po prostu bez niczego wyjść i powiedzieć: "Boże, ratuj". Tak było tym razem. I w taki sposób, ja nie wiem, jak on to robi, ale ma taką moc, znalazłam się w ośrodku chrześcijańskim na terapii długoterminowej na Pomorzu. No i jestem
Felicjańska przyznaje, że dziś czuje się wolna, ale nie chce mówić o sobie jako o alkoholiczce czy narkomance. Wie natomiast, że do końca życia musi "przestrzegać zasad" i być ostrożna.
To jest naprawdę choroba, która zmienia strukturę mózgu. Zaczynamy widzieć inaczej świat, zaczynamy inaczej pojmować świat. Poza tym, poza mechanizmami uzależnienia samego w sobie, my jesteśmy wszyscy pełni pewnych mechanizmów, przyzwyczajeń, przekonań, które są mylne i niestety nie pomagają nam żyć. Oczywiście, że zasady mam w jednym palcu, tylko w pewnym momencie trzeba się wycofać. Trzeba się zamknąć. Chcę zobaczyć, co we mnie jest takiego, co powoduje, że ja wracam do picia, bo ja miałam bardzo długie przerwy w piciu. Ja wiem, że jestem osobą uzależnioną i będę nią do końca życia, chociaż czuję się wolna. Czuję się uwolniona. Tak samo jak cukrzyk nie mówi codziennie "jestem cukrzykiem" albo ktoś, kto ma nadciśnienie, nie mówi, że ma nadciśnienie. Tak samo ja nie zamierzam mówić na każdym kroku, że jestem alkoholiczką, narkomanką, czy inaczej. Ja jestem teraz wolna, ale do końca życia będę musiała przestrzegać zasad. Cudowne jest to, że te zasady tak naprawdę są zasadami dobrego życia
Felicjańska stwierdziła w "PnŚ", że nie wiedziała o tym, że nawet jeden kieliszek wina dziennie może prowadzić do uzależnienia. Jak dodała, w walce o trzeźwość pomogła jej przede wszystkim bliska relacja z Bogiem, do którego zwróciła się o pomoc.
Ja nie znałam takiej indywidualnej relacji z Bogiem. Teraz ją mam i mogę powiedzieć, że w momencie, jak oddałam swoje życie, powiedziałam: "Boże, ja nie wiem. Ja nie potrafię. Ty mi pomóż". Wtedy poczułam, że on jest w stanie mi pomóc i teraz z każdym dniem czuję się wolna, co nie zmienia faktu, że ja tę chorobę mam i że muszę przestrzegać zasad. To jest podstawą. Nie wiedziałam, że jeden kieliszek dziennie może doprowadzić do uzależnienia. Moja rodzina nie odsunęła się nigdy zupełnie ode mnie. Dlatego jestem im wdzięczna, bo to była silna motywacja zewnętrzna. Dzieci odzyskują mamę, mama odzyskuje córkę.
Przypomnijmy, że Ilona wzięła też udział w nowej edycji "Królowej przetrwania", więc dużo częściej będzie teraz gościć w mediach. Będziecie oglądać?