Influencerka aspiruje do posiadania NAJWIĘKSZYCH POŚLADKÓW na świecie. Na operacje wydała już pół miliona złotych
Natasha Crown to 27-letnia influencerka, która marzy, by zostać posiadaczką największych pośladków na świecie. Na zabiegi powiększające wydała już prawie pół miliona złotych, a jej metamorfoza budzi spore emocje wśród internautów. Co skłoniło ją do podjęcia tak radykalnych kroków?
Natasha Crown przekonuje, że jest na drodze do posiadania największych pośladków na świecie. 27 letnia serbska influencerka mówi, że na operacje plastyczne wydała już ponad 100 tysięcy funtów, czyli w przybliżeniu około pół miliona złotych. Od lat powtarza, że "im większe, tym lepsze", a pomysł na taką metamorfozę miał narodzić się jeszcze w czasach nastoletnich, gdy zobaczyła w sieci dziewczynę o bardzo obfitych kształtach i postanowiła, że sama chce iść w tę stronę.
Ma za sobą pięć zabiegów określanych jako brazylijski lifting pośladków, polegających na przeszczepie tłuszczu z innych partii ciała w okolice pośladków, by wzmocnić krągłości i zmienić proporcje sylwetki. Do pośladków "dodała" już około 45 kilogramów. W wywiadzie dla kanału Truly na YouTube podkreślała, że lubi operacje, nie planuje przerw i marzy o obwodzie przekraczającym 254 centymetry. Crown wspominała też o innych ingerencjach, między innymi o powiększaniu biustu oraz korzystaniu z botoksu i wypełniaczy, zaznaczając, że nie obawia się o zdrowie.
Ewel0na planuje kolejną operację! "Nie mogę się zebrać. Bardzo się boję..."
Chce mieć największe pośladki na świecie. Wydała już pół mln zł.
Jednocześnie 27-latka przyznaje, że jej wygląd wywołuje skrajne reakcje. Zdarza się, że ludzie wpatrują się w nią na ulicy, a w internecie pojawiają się złośliwe komentarze, choć ona zapewnia, że nie robi to na niej wrażenia. Zwraca jednak uwagę na praktyczne utrudnienia, bo przy tak dużych pośladkach codzienność bywa niewygodna. Podczas lotów musi wykupywać dwa miejsca, a w restauracjach łatwo o przypadkowe potrącenia w ciasnych przestrzeniach.
W sieci dyskusje pod jej nagraniami szybko skręcają w stronę granic ingerencji w ciało. Jedni krytykują lekarzy za wykonywanie kolejnych zabiegów i uważają, że powinni umieć odmówić, inni bronią Natashy, argumentując, że to jej decyzje i jej konsekwencje. Ona sama zapowiada, że na tym etapie nie widzi końca swojej metamorfozy.