Jeff Bezos i Lauren Sanchez to dziś jedna z najbardziej prominentnych par świata. Miliarder i dyrektor Amazona właśnie po raz kolejny zapisał się w historii, a wszystko za sprawą sprzedaży luksusowej posiadłości w Seattle. Ta poszła za oszałamiające 63 miliony (!) dolarów, co jest sporą rozbieżnością w stosunku do ceny zakupu, która w 2019 roku wyniosła 37,5 miliona.
Zobacz też: Szczegóły "ślubu stulecia" Jeffa Bezosa i Lauren Sánchez ujawnione. Wyciekła LISTA GOŚCI!
Jeff Bezos sprzedał dom. Wiemy, gdzie teraz zamieszka
Przed laty Bezos nabył nieruchomość od kolekcjonera sztuki Barneya A. Ebswortha. Rezydencja oferowała m.in. trzy sypialnie i cztery łazienki, dwupiętrowy pensjonat, który połączono z głównym budynkiem szklanym chodnikiem czy taras z kominkiem na dachu. "Puget Sound Busines Journal" donosi, że staliśmy się tym samym świadkami najdroższej transakcji mieszkaniowej w historii stanu Waszyngton. Teraz miliarder najwyraźniej uznał, że pora zmienić miejsce do życia.
Zobacz także: Jeff Bezos i Lauren Sanchez wybrali się na randkę. Ukochana 61-latka zabrała ze sobą torebkę za 30 TYSIĘCY ZŁOTYCH
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Media już dotarły do informacji, gdzie teraz zamieszka wraz z zafascynowaną podróżami w kosmos ukochaną. Okazuje się, że Bezos przeniesie się na wyspę Indian Creek w Miami, nazywaną niekiedy "bunkrem miliarderów". Na środki bezpieczeństwa narzekać raczej nie będzie, bo na wyspę można się dostać jedynie poprzez dwupasmowy most i w okolicy aż roi się od uzbrojonych strażników.
W okolicy mieszkają m.in. Julio Iglesias czy Ivanka Trump z bajecznie bogatym ukochanym, więc i towarzystwo zapewne sympatyczne. O tym, że Jeff kupił tam posiadłość, Bloomberg donosił jeszcze w 2023 roku. Ta ma podobno 8 tysięcy metrów kwadratowych i kosztowała go aż 79 milionów dolarów.
Wyprowadzka z Seattle nie oznacza natomiast, że nie posiada już innych nieruchomości w tym rejonie, bo wciąż zachował sobie dwie: dom warty 10 milionów dolarów i sąsiednią rezydencję, na którą wyłożył "skromne" 45 milionów. Tak więc uspokajamy: gdyby "bunkier miliarderów" z jakiegoś powodu im się nie spodobał, to zawsze mogą "rotacyjnie" pomieszkiwać w innych domach. W końcu kto bogatemu zabroni.