Joanna Racewicz i Hanna Lis wspominają stare czasy i dyskutują o podzielonym narodzie: "Uważam, że Polskę podpalił PiS"
Joanna Racewicz opublikowała wpis poświęcony nieprzerwanej wojnie polsko-polskiej. Udzielająca się w komentarzach Hanna Lis wskazała, jej zdaniem, winnego całej tej sytuacji. Panie sięgnęły pamięcią 10 lat wstecz, opowiadając publicznie o wywiadach z politykami przeciwnych ugrupowań, które przybierały często zaskakujący finał.
Bardzo powoli opadają emocje po ogłoszeniu pełnych wyników wyborów prezydenckich przez Państwową Komisję Wyborczą. Spora część znanych obserwatorów życia społecznego przyjęła ją z nieukrywanym oburzeniem, jawnie krytykując decyzję ponad połowy głosujących obywateli. Inni z kolei szczerze pogratulowali zwycięstwa Karolowi Nawrockiemu, nie ukrywając radości z takiego obrotu spraw.
Swoimi spostrzeżeniami podzieliły się też znane dziennikarki informacyjne, których od kilku lat nie możemy już oglądać na szklanym ekranie. Joanna Racewicz wytknęła Rafałowi Trzaskowskiemu przedwczesną radość po opublikowaniu badań exit poll oraz szereg błędów popełnionych w trakcie prowadzenia kampanii. W bardzo podobnym tonie wypowiedziała się Hanna Lis, zwracając uwagę na krótkowzroczność tzw. elit.
Joanna Racewicz dostrzega szanse na zjednoczenie w narodzie
Dawna prezenterka stacji Polsat News kontynuuje serię powyborczych publikacji. Tym razem skupiła się na zjednoczeniu Polaków mimo dzielących nas preferencji i przekonań, które potrafią być podłożem karczemnych awantur. Na koniec swojego obszernego wpisu Joanna Racewicz podzieliła się zasłyszanym w latach szkolnych stwierdzeniem: "Ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek".
W gronie komentujących znalazła się Hanna Lis, która wróciła wspomnieniami do czasów ich pracy pod banderą TVP. Nieoczekiwanie wspomniała o tym, jak w rzeczywistości wyglądały spotkania diametralnie różniących się od siebie polityków.
Pamiętasz, Aśka, jak jeszcze razem pracowałyśmy i wojujące ze sobą obozy (wszystkie, nie tylko PO i PiS), wychodziły ze studia po zagorzałej kłótni na wizji, a gdy kamery zgasły, klepały się wzajemnie po ramieniu? Oferowali sobie wzajemnie podwózki, a w tym samym czasie rodziny nie były w stanie usiąść ze sobą do stołu wigilijnego. Uważam, że Polskę podpalił PiS, a konkretnie Kaczyński i ta diagnoza się nie zmieni. Ale tylko my, obywatele, możemy spróbować zakopać ten wojenny topór. Bo politycy tego nie zrobią - napisała, doceniając "mądry wpis" koleżanki z dawnej pracy.
Joanna Racewicz zdecydowanie podpisała się pod jej słowami.
Tak było... W studiu ogień, a potem normalne życie. To możliwe. Myślę, że warto przerzucić mosty. Nawet kładkę na początek - wtórowała, apelując o rozpoczynanie wielkich zmian od postawienia choćby najmniejszego kroku na drodze do obopólnej zgody.