Przezorna Julia Wieniawa kończy z balangami przez hashimoto: "Zrozumiałam, że muszę się ogarnąć. Celebrowałam życie ZA BARDZO"
"Przestałam imprezować i prawie całkowicie odstawiłam alkohol" - uspokaja 21-latka. Godne podziwu?
Wieniawa
Ostatnio mediami zawładnął temat koronawirusa, więc celebryci muszą bardziej niż zwykle zabiegać o uwagę publiczności. Nie jest to jednak łatwe, ponieważ większość państw nakazała obywatelom pozostanie w domach, by zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa. Gwiazdy robią zatem wszystko, co w ich mocy, by przyciągnąć uwagę fanów i wciąż być na językach.
Zobacz też: Ewelina Lisowska przelewa na płótno APOKALIPTYCZNE wizje: "Mam taki problem, że więcej nie umiem"
Julki Wieniawy nie trzeba chyba nikomu przedstawiać, ponieważ jest jedną z popularniejszych celebrytek młodego pokolenia. Fani uważnie śledzą wszystkie jej poczynania, zarówno te zawodowe, jak i prywatne.
Przypomnijmy: Julia Wieniawa odpowiada na przytyk Blanki Lipińskiej zdjęciem z SIEKIERĄ: "Kiedy ktoś mówi, że nie mam talii" (FOTO)
Julka, podobnie do swoich kolegów z show biznesu, jest obecnie "bezrobotna". Jej przygoda z Tańcem z Gwiazdami zakończyła się niespodziewanie szybko ze względu na pandemię i związanym z nią zawieszeniem programu.
Uziemiona Julia Wieniawa zdradza, jak skutecznie walczyć z koronawirusem
W wywiadzie z Plejadą celebrytka wyznała, że w jej życiu od kilku lat występuje zbyt wiele stresu, który źle wpływa na jej zdrowie.
Okazuje się, że Wieniawa zmaga się z chorobą tarczycy - hashimoto, która zaskakująco często występuje w polskim show biznesie. Julka "Maffashion" Kuczyńska chyba najskuteczniej przyczyniła się do jej "rozsławienia", bo wielokrotnie tłumaczyła niekorzystne ujęcia na ściankach właśnie tą chorobą.
Jestem pewna, że właśnie przez to choruję teraz na hashimoto, czyli chorobę cywilizacyjną XXI wieku. Wywoływana jest ona głównie przez stres, którego miałam mnóstwo w pewnym momencie - zdradziła celebrytka. To wszystko, co zaczęło się dziać w moim życiu kilka lat temu, dawało mi każdego dnia ogromną dawkę kortyzolu. Rozwaliło mi to tarczycę.
Na szczęście Julka poszła po rozum do głowy i zmotywowana przez diagnozę postanowiła zmienić swój styl życia.
Zrozumiałam, że muszę się ogarnąć, bo miałam taki czas, że za bardzo celebrowałam życie. To był znak, że muszę z tym skończyć. Zaczęłam dbać o to, co jem, przestałam imprezować i prawie całkowicie odstawiłam alkohol - oznajmiła Wieniawa.
Daje dobry przykład?
