Justyna Steczkowska mogła liczyć na SPECJALNE TRAKTOWANIE ze strony komisji eurowizyjnej: "Nie musiała śpiewać swojego przeboju na żywo"
Okazuje się, że Justyna Steczkowska, w odróżnieniu od reszty artystów chcących reprezentować Polskę na tegorocznej Eurowizji, nie musiała udowadniać, że potrafi śpiewać.
Konkurs Piosenki Eurowizji zbliża się wielkimi krokami. Przed nami jeszcze jednak preselekcje. Tym razem postanowiono zrezygnować z kontrowersyjnej formuły sprzed roku i wrócić do klasycznego sposobu wyboru reprezentanta. Wprowadzono jednak pewną zmianę, w związku z którą do Bazylei w Szwajcarii poleci artysta, którego wybiorą za pośrednictwem głosowania jedynie widzowie.
We wtorek Telewizja Polska ogłosiła oficjalną listę eurowizyjnych kandydatów. W tym roku o występ na wielkiej scenie zawalczą m.in. Daria Marx, Dominik Dudek, Kuba Szmajkowski czy Justyna Steczkowska. Ta ostatnia chce podbić serca europejskich słuchaczy utworem "Gaja". Przypominamy, że Jusia stara się o reprezentowanie kraju drugi raz z rzędu. W zeszłym roku przegrała z Luną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krystian z „Top Model” powalczy ze Steczkowską o Eurowizję. Zwrócił się do diwy: „Życzę jej pokory. SLOW DOWN, SLOW DOWN”
Justyna Steczkowska w preselekcjach. Została wyjątkowo potraktowana przez komisję
W social mediach radia RMF FM pojawiło się nagranie, w którym Paulina Sawicka ujawnia kulisy castingów, jakie przechodzili kandydaci na Eurowizję. Okazuje się, że Steczkowska mogła liczyć na specjalne traktowanie.
Byłam jurorką w preselekcjach do Eurowizji i tego na pewno nie wiecie. Justyna Steczkowska w tym roku nie musiała śpiewać swojego przeboju na żywo przed komisją eurowizyjną podczas tych pierwszych przesłuchań preselekcyjnych - ujawniła prezenterka, wyjaśniając:
Z uwagi na dokonania artystyczne jury stwierdziło, że ona nie musi pokazywać, że umie śpiewać. Zatem pierwszy raz na żywo wykona ten utwór, a jest to utwór "Gaja", podczas koncertu 14 lutego.
Następnie przypomniała, że wokalistka wystąpiła na Eurowizji w 1995 roku. Zajęła wówczas 18. miejsce.
Co więcej, to nie jest jej pierwsza przygoda z Eurowizją. W zeszłym roku wysłała swój utwór do konkursu, ale - cytuję: "Przegrałam z Luną, bo telewizja dała mi 0 punktów". I to nie koniec. W tym roku mija 30 lat od debiutu Justyny Steczkowskiej na eurowizyjnej scenie - mówiła na tiktokowym nagraniu.
Pamiętacie występ Justyny z utworem "Sama"?