Kamil Majchrzak POTWIERDZA tożsamość mężczyzny z "afery czapkowej" na US Open!
Kamil Majchrzak potwierdził w rozmowie z "New York Post" tożsamość mężczyzny, który po meczu zabrał dziecku czapkę. Polski przedsiębiorca, Piotr Szczerek, ponoć zamierza się zreflektować. Otrzymał już kontakt do matki chłopca.
Cień na spektakularne zwycięstwo Kamila Majchrzaka z Karenem Chaczanowem podczas US Open rzuciła sytuacja, która miała miejsce na trybunach. Po zakończonym spotkaniu tenisista rozdawał autografy, a jednemu z chłopców wręczył swoją czapkę. Nie trafiła ona jednak w jego ręce, bo zabrał ją stojący obok mężczyzna.
Nagranie z tego incydentu rozeszło się błyskawicznie po całym świecie. Na szczęście Majchrzak z pomocą internautów odnalazł okradzionego z czapki chłopca. Tenisista spotkał się z nim i wręczył mu kilka pamiątek, wśród których znalazła się oczywiście nowa czapka.
Internauci natomiast równie szybko ustalili tożsamość mężczyzny, który okradł chłopca. Według ich "śledztwa" - miał być nim polski przedsiębiorca, Piotr Szczerek. Na właściciela firmy brukarskiej od razu wylała się fala krytyki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie tylko Świątek. Zobacz największe wpadki na konferencjach
Kamil Majchrzak potwierdza tożsamość mężczyzny z "afery czapeczkowej"
Co istotne, teraz sam Majchrzak w rozmowie z "New York Post" potwierdził tożsamość wspomnianego mężczyzny. Zdradził również, że firma Piotra Szczerka jest jednym ze sponsorów Polskiego Związku Tenisowego. Tenisista podkreślił, że początkowo nie był świadomy całej sytuacji.
Najwyraźniej było to jakieś nieporozumienie. Podawałem czapkę, ale po meczu miałem mnóstwo spraw na głowie, byłem bardzo zmęczony i podekscytowany zwycięstwem. Po prostu to przeoczyłem. Nic nie widziałem. Jestem pewien, że ten facet również działał pod wpływem emocji, w ferworze chwili - powiedział.
Tenisista twierdzi, że Szczerek zamierza się zreflektować. W tym celu przekazał mu dane kontaktowe do matki chłopca.
On również chciał naprawić sytuację, więc podałem mu dane do konta matki Brocka (imię chłopca - przyp. red.) w serwisie społecznościowym, którego sam używałem do skontaktowania się z nią - wyjaśnił.
Kamil Majchrzak zakończył rywalizację w US Open na III rundzie. Polak skreczował w pierwszym secie spotkania z Leandro Riedim.