Katarzyna Bonda żali się, że Blanka Lipińska OD ROKU NIE WYSŁAŁA jej swoich książek: "Może pandemia ją powstrzymała..."
Dotknięta niewywiązaniem się z obietnicy młodszej koleżanki Katarzyna Bonda w ostatnim wywiadzie wbiła jej szpilę. Blanka Lipińska zdążyła już odpowiedzieć na zarzuty autorki kryminałów.
Jeszcze kilka lat temu nikt chyba nie spodziewał się, że Blanka Lipińska zostanie "pisarką". Choć erotyczne powieści 35-latki wzbudzają skrajne emocje, faktem jest, że sprzedają się w milionach egzemplarzy.
Zobacz: "Milionerka" Blanka Lipińska wyznaje: "Zostałam wychowana w rodzinie, która była BIEDNA"
Mimo że spisanych przez Blanię losów Laury i Massimo z pewnością nie można nazwać literaturą wyższą, okazuje się, że przeczytanie ich kusi także tych bardziej wymagających czytelników, w tym Katarzynę Bondę.
Autorka kryminałów już rok temu żaliła się, że Lipińska nie wysłała jej obiecanych egzemplarzy, w związku z czym nie może zapoznać się z twórczością młodszej koleżanki. Przypomnieć o tym postanowiła w ostatnim wywiadzie, sugerując żartobliwie, co może być przyczyną tak dużego opóźnienia.
Jeszcze nie dostałam przesyłki. Może pandemia ją powstrzymała, jest koronawirus - stwierdziła w rozmowie z Jastrząb Post, wybuchając śmiechem.
Następnie gorzko wyznała, że już nie czeka na przesyłkę od koleżanki z branży i nadrabia inne czytelnicze zaległości:
Nie czekam. Już tak długo to nie czekam. Czytam teraz głównie kryminały. W swoim domu mam tzw. szafę wstydu nieprzeczytaną, więc mam co czytać. To nie jest tak, że spędza mi to sen z powiek. Ale film widziałam - przyznaje, ujawniając swoje zdanie na temat zekranizowanych 365 dni:
Bardzo piękni ludzie. W dziale literatury nie mamy konkursu na najgorszą książkę. Cieszę się - odparła, wbijając dumnej z nominacji do Złotej Maliny Blance szpilę.
Zobacz też: Blanka Lipińska EKSCYTUJE SIĘ nominacjami do Złotych Malin dla "365 dni": "MIKI RYWALIZUJE Z DE NIRO"
Blanka Lipińska ubolewa: "Kim są krytycy?!"
Na reakcję byłej (?) ukochanej Barona nie trzeba było długo czekać. Menedżerka celebrytki zapewnia, że książki wraz z zaproszeniem na zeszłoroczną premierę zostały wysłane na adres Bondy.
Chciałabym przeprosić Panią Katarzynę Bondę za zaistniałą sytuację. Dołożyłam wszelkich starań, aby dostarczyć książki z dedykacją wraz z zaproszeniem na premierę filmu w zeszłym roku. Zostały one wysłane w ostatnim tygodniu stycznia na wskazany adres. Ponieważ temat po raz kolejny powraca w doniesieniach medialnych - chciałabym serdecznie prosić o podanie adresu, pod który mogłabym osobiście zawieźć książki. Dziękuję za pomoc w zamknięciu tematu - brzmi stanowisko przedstawicielki Lipińskiej, które udostępnił Pomponik.
Jako dowód portal pokazał również wymianę SMS-ów między menedżerką Blanki a menedżerką Kasi i zrzut ekranu wiadomości na Instagramie, którą Lipińska wysłała pisarce w czerwcu minionego roku.
Kasiu, podaj mi, proszę, adres domowy, nawet do menedżerki, to jeszcze raz ci je wyślemy - brzmi wiadomość.
Blania zabrała też głos za pośrednictwem Instastories, gdzie pokazała artykuł jednego z portali i wyraziła nadzieję, że tym razem jej powieści dotrą do dotkniętej sytuacją Katarzyny:
Może tym razem się wreszcie uda - napisała Lipińska, oznaczając Bondę.
Myślicie, że byłej ukochanej Remigiusza Mroza w końcu uda się przeczytać "kultowe" 365 dni?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!