Choć poznaliśmy ją jako ekspertkę od zdrowego odżywiania, to w ostatnich latach to życie prywatne Katarzyny Bosackiej grało w mediach pierwsze skrzypce. Wszystko za sprawą niespodziewanego końca jej 26-letniego małżeństwa i burzliwych okoliczności rozwodu - były mąż gwiazdy odszedł bowiem do młodszej kobiety. Bosacka, mówiąc otwarcie o trudach tej sytuacji, stała się dla wielu kobiet prawdziwym symbolem walki o siebie. Teraz, po tym jak znalazła nową miłość, również i symbolem nadziei na lepsze jutro.
Katarzyna Bosacka opowiada o ślubie. Nowy mąż nie jest z show-biznesu
O ślubie Bosackiej informowały wszystkie media w kraju, a ona sama początkowo ograniczyła się jedynie do lakonicznej notki na Facebooku, w której podziękowała za spływające do niej życzenia. To jednak nie koniec. We wtorek dziennikarka postanowiła połączyć się z fanami podczas transmisji live na platformie YouTube i w krótkim 10-minutowym filmie zatytułowanym znacząco "Ach, co to był za ślub!" opowiedziała o uroczystości. Na wstępie podkreśliła, że nie zamierzała ujawniać faktu zaślubin, ale przeszkodzili jej w tym paparazzi.
Chcieliśmy to zachować w tajemnicy, ale niestety się nam paparazzi wbił na ślub. Dlatego szybka narada tuż po ślubie z moim mężem spowodowała, że ja pierwsza wrzuciłam zdjęcie z komentarzem "I żyli długo i szczęśliwie". Po to, żeby osłabić te zdjęcia, które parę godzin później ukazały się na jednym z portali. Żeby nie wyglądało, że my ten ślub sprzedaliśmy, bo tak nie było po prostu - zapewniała swoich widzów. To nie jest przyjemne. No ale takie jest życie i taki jest show-biznes - tłumaczyła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W dalszej części transmisji Bosacka w kilku zdaniach opowiedziała o "miłym" weselu, podczas którego "tańczono na bosaka", a dla rodzin nowożeńców miał być to doskonały czas na integrację i zacieśnienie więzi. Podkreśliła również, że podczas zabawy "nie było picia wódy, mordobicia i disco polo", a impreza zakończyła się o 3 nad ranem. Najwięcej zainteresowania budzi oczywiście nowy małżonek Bosackiej, o którym wiemy tylko tyle, że ma na imię Tomasz. Jeśli wierzyć słowom świeżo upieczonej małżonki, sytuacja ta raczej prędko się nie zmieni, bo Tomasz nie planuje bycia osobą publiczną. Nie oznacza to jednak, że Bosacka zamierza go całkiem ukrywać.
Mój mąż nie jest specjalnie medialny i nie będzie. Pozostanie incognito. Nie jest osobą z show-biznesu, nie jest nikim znanym, więc będziemy tę prywatność pielęgnować. Ale też nie mam zamiaru trzymać go gdzieś w schowku na klucze albo w jakiejś komórce, żeby w ogóle się nie pojawiał, nie wychodził na światło dzienne - żartowała.
Krótką pogawędkę z fanami Bosacka zakończyła optymistycznym przesłaniem, że "jest dowodem na to, że nigdy nie jest za późno na miłość". Myślicie, że jej historia zainspiruje Polki?
Z okazji 30. lat Wirtualnej Polski zapraszamy do udziału w konkursie "Za co kochasz internet?". Do wygrania aż kilkaset podwójnych biletów na wyjątkowy koncert sanah, który odbędzie się 19 września 2025 r. na PGE Narodowym. Pokaż swoją kreatywność i świętuj razem z nami! Szczegóły i formularz zgłoszeniowy znajdziesz na stronie 30lat.wp.pl/konkurs