Sandra Kubicka jakiś czas temu ruszyła z nowym biznesem, a w jej lokalu można się zaopatrzyć w matchę w przeróżnych wariantach. Z jakiegoś powodu świat TikToka na razie nie docenił jakości napojów serwowanych w "Sandra's Matcha", na co dowodem jest niedawne nagranie Dominika Rupińskiego. Kubicka zdążyła już zresztą wymownie zareagować.
"Sandra's Matcha" vs TikTok - runda kolejna. "Ani to nie wygląda, ani nie smakuje"
Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo tiktokowa recenzja Rupińskiego najwyraźniej skłoniła innych influencerów do wizyty w lokalu Kubickiej. Jako kolejna na matchę wybrała się Julia Szponer, która już na wstępie zaakcentowała wyrobioną opinię słowem "obżydliwe" (tak, serio).
TikTok i wiele opinii na Google twierdzi, że jest tragiczna, więc musimy to sprawdzić. I na wstępie już małe rozczarowanie, bo żadna z tych matchy nie wygląda tak, jak na zdjęciach na witrynie - ubolewała. Ale okej, niech będzie, że liczy się smak, więc testujemy.
Zobacz też: DRAMAT Sandry Kubickiej: "Będę musiała do usranej śmierci powtarzać: matcha nie musi śmierdzieć rybą"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I tak oto tiktokerka upatrzyła sobie trzy smaki, zabrała je na wynos do auta, gdzie usadowiła się wygodnie wraz z torbą Louis Vuitton z doczepionym Labubu, i zabrała się do recenzowania. Niestety wygląda na to, że TikTok niezmiennie podchodzi do napojów Sandry z pewną rezerwą, bo znów nie trafiła w smaki młodego pokolenia.
Wszystko byłoby super, gdyby nie to, że ta matcha jest taka trawiasta. W kolejnej matchy czułam tylko syrop bubblegum i w Rose Matcha jedyne, co czułam, to rozwodniony trawiasty proszek. Ani to nie wygląda, ani nie smakuje.
Napój ostatecznie wylądował w koszu i tą dramatyczną sceną Julia zakończyła tiktokową recenzję. Przy okazji dodała też od siebie kilka słów w opisie. Jak twierdzi, na razie nie jest skłonna dać "Sandra's Matcha" drugiej szansy.
Żadna matcha nie wyglądała tak, jak na zdjęciu, a szkoda, bo oczami też się "je". Co do smaku - totalnie nie moje klimaty. Dla mnie niestety były niedobre, nie czułam matchy, tylko trawiasty smak i proszek. To tylko moje odczucie, każdy ma inne kubki smakowe i to, co mi nie pasuje, komuś innemu może bardzo przypaść do gustu, więc zachęcam was do przetestowania i wyrobienia sobie własnej opinii. Szanuję, że Sandra rozwija swoją markę i życzę jej powodzenia - super, że działa i robi swoje. Ale jeśli chodzi o te konkretnie matche, u mnie nie zagoszczą ponownie.