Blanka Lipińska jest jedną z najlepiej sprzedających się polskich pisarek, a pokaźny majątek zgromadzony dzięki trylogii "365 dni" pozwala jej na realizowanie nawet najbardziej kosztownych zachcianek. Celebrytka pochwaliła się kilka miesięcy temu zakupem 40-letniej willi w okolicach Malagi. Po sfinalizowaniu transakcji nie ukrywała, że mocno we znaki dała się jej hiszpańska biurokracja. Nie zdawała chyba sobie jednak sprawy, że to dopiero początek jej problemów.
Remont hiszpańskiej willi Blanki Lipińskiej
Choć Lipińska zdążyła się już pochwalić "zakończonym remontem" willi i zdjęciami "przed i po", co i rusz spotykają ją dramaty związane z urządzaniem się w Hiszpanii. Pisarka regularnie opowiada o kolejnych przygodach, które stoją jej na drodze do niczym niezmąconej radości z nowego gniazdka. Tym razem celebrytka opublikowała relację z czyszczenia basenu i jak możecie się już domyślać, to również nie poszło po jej myśli. Na nagraniu widzimy jej partnera, Pawła Baryłę, który stara się zaradzić problemowi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzień dobry kochani, to jest piękny dzień. Kolejny dzień naszych perypetii z basenem. Mamy tutaj takie małe problemiczki. Z racji tego, że jest zapchany odpływ, którego nikt nie potrafi odetkać. Były już firmy, sześć razy, to musimy sobie wylewać wodę z filtra zamiast przez odpływ, to wylewamy ją na trawę pod krzaki. Tam jest nasza dziura, miejsce kaźni, a basen jest coraz czystszy - relacjonowała nieco zirytowana, choć próbująca zachować poczucie humoru Lipińska.
Blanka podziękowała również partnerowi Moniki Goździalskiej za pomoc, nie zdradzając jaki był jego udział w czyszczeniu basenu, dodając jedynie tajemniczo: "Bartek, ty wiesz". Ostatecznie, po kilku godzinach pracy, pisarka odtrąbiła sukces, choć prawdopodobnie co miało być odetkane, nie zostało.
Aż dziwne, że żadna z telewizji nie zdecydowała się jeszcze na program, który relacjonowałby remontowe perypetie Blanki. Oglądalibyście?
Zobacz też: Blanka Lipińska "tłumaczy się" z paradowania w bieliźnie i dodaje: "Przy bratankach chodzę BEZ STANIKA!"