Uczestnicy reality show są często aktywni w mediach społecznościowych. Kori, która wraz z Jackiem wygrała 7. edycję "Hotelu Paradise", również chętnie udziela się na Instagramie i TikToku. Kornelia chętnie pokazuje życie codzienne w sieci, reklamuje produkty, chwali się zagranicznymi wyjazdami i modowymi stylizacjami. Teraz specjalnie dla obserwatorów zrelacjonowała operację zmniejszenia biustu. Jak na rasową influencerkę przystało, Kori operacji poświęciła aż pięć postów w formie wideo, nagrała vloga oraz wyróżniła relację z Insta Story.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kornelia z "Hotelu Paradise" zmniejszyła biust
Kornelia Rajnerowicz w pierwszej publikacji na temat operacji przyznała, że sama nie wierzy w to, co mówi, bo zawsze kojarzona była z dużym biustem i był to jej nieodłączny element wizerunku. Dziewczyna podkreśliła, że operację wykonuje po to, żeby zadbać o swoje zdrowie.
Na co dzień przeszkadzają mi one w codziennych czynnościach takich jak bieganie. W momencie kiedy biegam, one mi się ocierają o siebie, więc naprawdę jest to bardzo niewygodne i nawet nie wiecie, jak zazdroszczę osobom, które mają małe piersi. Największy problem towarzyszył mi podczas moich miesięcznych wakacji z moim chłopakiem w Tajlandii, gdy chodziłam całymi dniami w strojach. (...) Te piersi wypadały z tego stroju, ja chodziłam taka zgarbiona, bo mnie to ciągnęło. Podjęłam taką decyzję, że w końcu pora coś z tym zrobić (...) - powiedziała.
Finalnie Kori zdecydowała się na operację redukcji biustu z liftem. Zrobiła to we współpracy z jedną z klinik. W dziesiątym dniu po operacji celebrytka randkowego show TVN7 pokazała obserwatorom, jak wygląda rekonwalescencja pooperacyjna:
Generalnie wkurza mnie tylko, że nie mogę myć głowy, bo jest to mega duży wyczyn. (...) Tak naprawdę już jutro będę mogła wychodzić z domu, ponieważ kończę przyjmować antybiotyk, który przyjmuję przez 10 dni, a co do bólu, to szczerze, myślałam, że będzie dużo większy. Jedyne co, to czuję, że mam bardzo osłabiony organizm. Gdy mierzę temperaturę, to mam zazwyczaj 35,9, co właśnie świadczy o tym, że jestem po operacji, po narkozie i mój organizm potrzebuje regeneracji. Jeśli chodzi o piersi, to największy ból odczuwałam między szóstym a dzisiaj. (...) Skoro boli, to znaczy, że działa. (...) Cały czas nie mogę się nadziwić jak mi się podoba to, że po prostu jestem połowę chudsza. (...) - podkreśliła.
Celebrytka dodała, że decyzja o operacji była najlepszą w jej życiu. Doceniacie jej szczerość?