Krewna Zygmunta Solorza zabiera głos. Została odwołana z zarządu spółki miliardera. Pisze o "ODWECIE" i "osobach trzecich"
Katarzyna Tomczuk, która przez 20 lat pracowała dla Zygmunta Solorza, wydała oświadczenie ws. odsunięcia jej od zarządu Polsatu. W oświadczeniu kobieta odniosła się do ostatniego zamieszania wokół biznesmena.
Ostatnio do mediów przedostają się niepokojące informacje dotyczące Zygmunta Solorza. Latorośle miliardera wysłały ponoć poufną wiadomość do kilkudziesięciu osób zarządzających Cyfrowym Polsatem, Telewizją Polsat, Polkomtel, Netią, z której wynika, że mają problem z tym, by skontaktować się z ojcem. Według "Gazety Wyborczej" wszystko przez ukochaną 68-latka. Justyna Kulka ma rzekomo kontrolować kontakty partnera do tego stopnia, że jego dzieci nie wiedzą, gdzie aktualnie przebywa. Tobias Solorz, Aleksandra Żak i Piotra Żak martwią się, że macocha może nakłonić ich ojca do działania na ich niekorzyść, w związku z czym apelują do menadżerów o roztropność.
Dzieci się obawiają, że Kulka, pod której silnym wpływem jest Solorz, może doprowadzić do ich wydziedziczenia. To, co teraz obserwujemy, to walka o dorobek ojca - podaje informator "GW".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ucho Prezesa - rozmowa z Zygmuntem Solorz- Żakiem
Dzieci martwią się o Zygmunta Solorza. Rzecznik miliardera zabiera głos
Do sytuacji zdążył odnieść się już zarząd Cyfrowego Polsatu, który uspokaja, że firma działa tak, jak powinna.
Przede wszystkim spółka działa i pracuje w normalnym trybie. Spółka z zasady nie komentuje działań swoich akcjonariuszy i nie zajmuje się relacjami rodzinnymi któregokolwiek ze swoich akcjonariuszy - wyjaśnia "Rzeczpospolitej" Tomasz Matwiejczuk, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej Cyfrowego Polsatu i rzecznik Zygmunta Solorza.
Krewna Zygmunta Solorza wydała oświadczenie
Głos zabrała również Katarzyna Tomczuk, do niedawna członkini zarządu Polsat Media, a prywatnie - jak podaje "Gazeta Wyborcza" - krewna Solorza.
Przez ostatnie 20 lat miałam zaszczyt być częścią niezwykłej historii - zaczęła w opublikowany w serwisie LinkedIn oświadczeniu.
Pracując dla grupy stworzonej przez wizjonera Zygmunta Solorza, obserwowałam tworzenie się wolnych polskich mediów. Pracując w mediach, wiem, co oznacza odpowiedzialność za prawdę. Dlatego też zdecydowałam się skomentować publicznie fakt, iż 12 września zostałam odwołana z zarządu spółki Polsat Media sp. z o.o. Odwołanie to było nieoczekiwane, w żaden sposób nieuzasadnione merytorycznie i przeprowadzone w okolicznościach nielicujących z powagą instytucji - kontynuuje, dając do zrozumienia, że czuje się potraktowana niesprawiedliwie.
Jestem przekonana, iż odwołanie w tym trybie ma charakter odwetowy i jest reakcją na moją stanowczą postawę oraz sprzeciw wobec prób wpływania na politykę biznesową prezesa Zygmunta Solorza, dokonywanych przez osoby trzecie - kwituje.