Krzysztof Gojdź prezentuje NACIĄGNIĘTE LICO po liftingu za 150 tysięcy złotych. Pokazał, jak wygląda trzy dni po operacji
Krzysztof Gojdź dołączył ostatnio do grona osobistości, które zdecydowały się na lifting. Celebryta chętnie opowiada o kosztownych poprawkach. W mediach społecznościowych pokazał się bez bandaży. Jak wygląda po trzech dniach od zabiegu?
W ostatnim czasie wśród gwiazd czy różnych celebrytów zapanowała prawdziwa moda na lifting twarzy. Na majstrowanie przy swoim licu zdecydował się chociażby Krzysztof Gojdź, który za niedługo skończy 53 lata. Jak zdradził nam kilka dni temu, impulsem do zmian był wywiad, którego udzielił Pudelkowi, albowiem nie spodobały mu się wówczas jego policzki.
Jestem z Hollywood i u nas, w pewnym wieku, liftingi są normą - ale mówiąc poważnie, zrobiłem ten zabieg również po to, by móc go polecać swoim pacjentom. (...). W jednym z wywiadów na Pudelku zobaczyłem, że policzki zaczęły mi obwisać. Powiedziałem sobie: "Robię lifting"! Już dziś, przy zmianie opatrunku, widziałem pierwsze efekty - wszystko wygląda świetnie - wyznał.
Krzysztof Gojdź pokazał twarz trzy dni po liftingu
Proces rekonwalescencji zdecydowanie przebiega u Krzysztofa w dobrym nastroju. Już pierwszej nocy po liftingu udostępnił w mediach społecznościowych zabawny filmik, na którym straszył pracowników kliniki. Niedługo po tym paparazzi mieli okazję, by spotkać celebrytę na mieście, gdy zabandażowany opuszczał klinikę, po czym udał się do znanej restauracji.
Krzysztof Gojdź chętnie prezentuje swoje "odmienione" lico. Tym razem zdecydował się zaprezentować internautom efekt liftingu za 150 tysięcy złotych po zaledwie trzech dniach od zabiegu. Na Instagramie udostępnił zdjęcie, na którym pozował bez żadnych bandaży, pokazując w pełnej krasie dzieło zaprzyjaźnionego chirurga plastycznego.
Jest efekt "wow"?
ZOBACZ TAKŻE: Julia von Stein mknie na ramówkę Polsatu z papierosem w dłoni i prezentuje efekty LIFTINGU TWARZY