Krzysztof Gojdź ŚMIESZKUJE pierwszej nocy po liftingu, STRASZĄC personel: "Pozostanie w pamięci pielęgniarek"
Krzysztof Gojdź poddał się liftingowi twarzy za 150 tys. złotych. Pierwszej nocy po zabiegu humor mu dopisywał - na Instagramie pojawiło się "upiorne" nagranie z kliniki i mem rodem z horroru.
Zdaje się, że lifting twarzy można już uznać za nowy, celebrycki trend. Tylko w ostatnich miesiącach na inwazyjną operację zdecydowały się m.in. Kris Jenner, Blanka Lipińska czy Julia Von Stein. Sporo uwagi poświęcono tej ostatniej, która poszła pod nóż w wieku 29 lat. Krzysztof Gojdź zauważył, że "lifting twarzy w wieku dwudziestu paru lub trzydziestu paru lat jest nieporozumieniem"...
Co innego, gdy przekroczy się granicę 45 lat. Z racji tego, że popularny lekarz medycyny estetycznej ma już 52 wiosny na koncie, sam zdecydował się na kosztowną operację. Lifting twarzy, który ponoć uszczuplił jego portfel o 150 tys. złotych, wykonał dr Piotr Osuch. Zabieg obejmował pełny lifting dolnej części twarzy, endoskopowy lifting brwi oraz plastykę powiek. Gojdź podkreśla, że operacja była bezbolesna i trwała 7,5 godziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Gojdź przyleciał do Polski prywatnym samolotem. Na evencie pochwalił się torbą wartą fortunę
W rozmowie z Pudelkiem Gojdź wyjaśnił, że jego decyzja o liftingu była podyktowana nie tylko chęcią poprawy wyglądu, ale także zdobyciem doświadczenia, które może przekazywać swoim pacjentom.
Jestem z Hollywood i u nas, w pewnym wieku, liftingi są normą - ale mówiąc poważnie, zrobiłem ten zabieg również po to, by móc go polecać swoim pacjentom. Chciałem zobaczyć, jak wygląda procedura, jak przebiega rekonwalescencja i jakie są efekty. W jednym z wywiadów na Pudelku zobaczyłem, że policzki zaczęły mi obwisać. Powiedziałem sobie: "Robię lifting"! Już dziś, przy zmianie opatrunku, widziałem pierwsze efekty - wszystko wygląda świetnie - podkreślał.
TYLKO NA PUDELKU: Krzysztof Gojdź zafundował sobie lifting za 150 tysięcy złotych! "Jestem z Hollywood. U nas liftingi są normą"
Krzysztof Gojdź śmieszkuje pierwszej nocy po liftingu
Zdaje się, że humor wciąż dopisuje, bo pierwszej nocy po liftingu obandażowany Krzysztof opublikował na InstaStories zabawne nagranie, na którym straszy pracowników kliniki. Nie zabrakło też grafiki z twarzą chirurga wklejoną na plakat horroru "Zakonnica".
Pierwsza noc po zabiegu nie należały do łatwych. Pacjenci potrafią być kreatywni. Kris pozostanie w pamięci naszych pielęgniarek - czytamy na profilu kliniki Osucha.
Chcielibyście zobaczyć zabandażowanego Krisa w środku nocy?