Nie da się ukryć, że mamy nowy trend na TikToku. Aby się wybić, najlepiej wybrać się do matcharni Sandry Kubickiej i przetestować jej zielony napój. Skusiło się na to kilku znanych influencerów, w tym na przykład Dominik Rupiński, któremu matcha by Sandra tak bardzo nie zasmakowała, że aż wypluł ją do swojego kubeczka...
Sandra nie zamierzała sprawy przemilczeć i w odpowiedzi pozdrowiła niezadowolonych tiktokerów środkowym palcem prosto z "jachtu za milion złotych". Później dała też wywód o tym, że influencerzy nie szanują jedzenia, podczas gdy ludzie na świecie głodują. Drama wokół matcharni trwa jednak dalej. Po kolejnych recenzjach Kubicka znów uaktywniła się na Instagramie. Tym razem zaczęła narzekać na pokolenie Gen Z.
Sandra Kubicka odpalona na "Gen Z tiktokerów"
Sandra pożaliła się, że wczoraj spotkała ją bardzo niemiła sytuacja. Jak opisała, grupa "Gen Z tiktokerów" miała wydzierać się pod jej lokalem. Kubicka wyjaśniła, że nawet nie będzie próbowała dogadać się z młodymi influencerami, bo im się "nie przetłumaczy". Ma jednak nadzieję, że gdy za 10 lat obejrzą swoje filmiki, to powiedzą, że "byli głupi".
Wczoraj w ogóle miałam doświadczenie z Gen Z tiktokerami, bo przyszli pod matcharnię i się darli. I się po prostu nie dogadasz. Trzeba z 10 lat poczekać, żeby się dogadać, może. Więc ja nawet nie będę próbowała się dogadać, bo jak to mówią ludzie starsi, z sensem - nie chodzi o to, że wam nie smakuje, bo wam może nie smakować. Niech wam nie smakuje, ja mam to w d*pie. Chodzi o monodramat, który jest odstawiany i ten kwas na twarzy, z którym już wchodzicie do matcharni i już wiecie, że zaraz ją pluniecie albo coś zrobicie.
Ale nie przetłumaczysz, więc nawet nie próbujmy tłumaczyć. Może za 10 lat sami obejrzą te swoje filmiki i powiedzą: Boże, jaka głupia byłam. Może nie - zakończyła swój wywód Sandra.
Czekacie na rozwój wydarzeń? My tak.