Lanberry przesyła pocztówkę z Teneryfy i pozuje z narzeczonym. To finalista "The Voice of Poland" (ZDJĘCIA)
Lanberry postanowiła nieco podładować baterie i wybrała się na Teneryfę. Teraz przesłała obserwującym pozdrowienia na Instagramie, a przy okazji pochwaliła się selfie z narzeczonym. Zakochanych połączyła nie tylko miłość, ale także pasja do muzyki. Ładna z nich para?
Lanberry, a właściwie Małgorzata Uściłowska zasila grono najpopularniejszych wokalistek w kraju. Ponad dekadę temu próbowała swoich sił w show "The Voice of Poland". Choć wtedy nie triumfowała, dziś jej przeboje regularnie goszczą na antenach rozgłośni radiowych. Dynamiczny rozwój kariery ponownie zaprowadził ją do wspomnianego programu, w którym przez trzy edycje zasiadała na fotelu trenerskim. Niedawno widzowie telewizji Polsat mogli podziwiać jej taneczne umiejętności na parkiecie "Tańca z Gwiazdami".
Mimo popularności i wielu medialnych przedsięwzięć na koncie wokalistka stroni od mówienia w mediach o życiu prywatnym. Na początku bieżącego roku po raz pierwszy pokazała zdjęcie z ukochanym, choć już wcześniej enigmatycznie wspominała o tym, że jej serce jest zajęte przez muzyka. Niedługo później w rozmowie z Pudelkiem zdradziła, że przyjęła od Ernesta Staniaszka pierścionek zaręczynowy.
Lanberry mówi o swoim związku i oficjalnie potwierdza zaręczyny! Pokaże ślub na Instagramie?
Lanberry pozuje z ukochanym
W pełnym zawodowych aktywności kalendarzu wokalistka znalazła chwilę na relaks i razem z ukochanym wyjechała na urlop. We wtorek Lanberry podzieliła się na Instagramie pocztówką z wypadu na Teneryfę, a w serii wakacyjnych fotek znalazło się także selfie z ukochanym. Wokalistka i Ernest Staniaszek zapozowali do wspólnej fotki uśmiechnięci i muśnięci słońcem.
Przypomnijmy, że zakochanych połączyła nie tylko miłość, ale także pasja do muzyki. Ernest również brał udział w show "The Voice of Poland" i dotarł do finału trzeciej edycji formatu.
Słodziaki?
Zobacz także: Lanberry odpadła z "Tańca z Gwiazdami". W komentarzach burza: "To jakaś KPINA!". Zaskoczony wydawał się nawet sam Karolak