Liam Payne, jeden z wokalistów zespołu One Direction, zmarł 16 października ubiegłego roku po upadku z balkonu hotelu w Buenos Aires. Badania toksykologiczne wykazały w jego organizmie obecność alkoholu, antydepresantów i narkotyków. Muzyk miał prosić pracowników obiektu o pomoc w zdobyciu niedozwolonych substancji. Jego śmierć była szeroko komentowana w mediach ze względu na niejasne okoliczności wypadku.
Wokalista był w związku z influencerką, Kate Cassidy, z którą planowali ślub. Kobieta w lutym udzieliła pierwszego wywiadu po stracie ukochanego. Opowiadała w nim między innymi o tym, jak dowiedziała się, że Liam nie żyje. Później zdecydowała się wyznać, jak wyglądała ich ostatnia rozmowa.
Kto odziedziczy spadek?
Muzyk przed śmiercią nie sporządził testamentu, a pozostawił po sobie fortunę w wysokości 28 milionów funtów. Po odliczeniu jego zobowiązań i długów pozostały ponad 24 miliony. Zagraniczne media donoszą, że prawdopodobnie to nie Kate Cassidy zostanie spadkobierczynią. Daily Mail podaje, że według dokumentów sądowych gwiazdor przekazał prawo do zarządzania majątkiem matce swojego syna, Cheryl Cole. Zgodnie z brytyjskim prawem spadek ma zostać przekazany pociesze Liama, która jest jego najbliższym krewnym. Jak poinformowało źródło portalu, wokalista chciał finansowo zabezpieczyć 8-letniego Beara.
Liam przez pewien czas miał wokół siebie bardzo rozsądnych ludzi i bardzo kochał Beara - przekazał informator, po czym dodał:
Zawsze chciał dla niego dobrze pod względem finansowym.
W 2021 roku Liam nabył rezydencję w Foxwood Chalfront, St Giles. Niedługo przed śmiercią wystawił na sprzedaż willę w Buckinghamshire, którą kupił, by być bliżej syna. Majątek wokalisty został opublikowany jako ograniczona dotacja Ad Colligenda Bona, która jest powszechnie stosowana podczas sprzedaży nieruchomości zmarłych.