Małżeństwo Karoliny i Macieja ze "ŚOPW" NIE PRZETRWAŁO! Wiemy, co z rozwodem: "Jednak nie jesteśmy tak dopasowani, jakbyśmy chcieli"
W finale "Ślubu od pierwszego wejrzenia" Karolina i Maciej podjęli decyzję o pozostaniu razem. Teraz ujawnili jednak, że nie udało im się wyjść poza ramy przyjaźni. Choć formalnie pozostają małżeństwem, to nie wyczekują z utęsknieniem na rozwód.
Za nami czas decyzji w mijającej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". W odcinku finałowym o rozwodzie zdecydowali jedynie Kaja i Krystian, u których nie było większych szans na zbudowanie trwałej relacji. Miesiąc po eksperymencie dwie pozostałe pary wciąż były razem i próbowały stworzyć razem prawdziwe małżeństwa już bez kamer.
Czy Karolina i Maciej ze "ŚOPW" są nadal razem?
Karolina i Maciej wspominali wówczas, że próbują zbudować silną więź przyjacielską i dopiero na tych fundamentach stworzyć małżeństwo z prawdziwego zdarzenia. Wygląda jednak na to, że, mimo zapewne szczerych chęci, po prostu im się to nie udało. W wywiadzie z Dagmarą Olszewską-Banaś z TVN-u przyznali, że podjęli decyzję o rozstaniu.
Generalnie mieliśmy etap, że weszliśmy w ten związkowy styl bycia i tak dalej, ale stwierdziliśmy, że to do końca nie jest nasz styl bycia ze sobą i że jednak nie jesteśmy tak dopasowani do siebie, jakbyśmy może tego chcieli. Wróciliśmy do punktu wyjścia, czyli do tego, że zaczynamy się na nowo przyjaźnić, żeby nie wnosić do naszego życia niepotrzebnego ciśnienia, jeżeli możemy się ze sobą i tak dobrze kumplować, bawić i żyć ze sobą normalnie
"Ślub od pierwszego wejrzenia" TVN. Największe porażki programu
Obecnie nadal się przyjaźnią i wcale nie wyczekują z utęsknieniem na rozwód jak wiele zwaśnionych par. Co prawda przyznają, że prędzej czy później stosowne dokumenty trafią do sądu, jednak na razie tego nie zrobili i wcale im się nie spieszy.
Na rozwód? No nie, nie możemy powiedzieć, że oczekujemy, bo... Nawet nie składaliśmy żadnych dokumentów. Aczkolwiek z dużym prawdopodobieństwem raczej te dokumenty gdzieś tam zostaną złożone. Nie mamy na sobie takiego ciśnienia, że coś musimy nagle załatwiać i nie przeszkadza nam status
Maciej przyznał, że jest wdzięczny żonie za cierpliwość i wyrozumiałość, ale pewnych rzeczy po prostu nie byli w stanie przeskoczyć.
Staraliśmy się być maksymalnie otwarci, ale nam to nie wychodziło. A potem ten moment, kiedy gdzieś już nie było tych kamer, to więcej rozmawialiśmy. Dużo więcej się próbowaliśmy ze sobą rozmawiać na temat takich spraw, które gdzieś są w tym związku istotne, czyli takich powolnych gdzieś drobnostek, że tak powiem. I to sprawiło, że myślę, że ten związek, ta nasza relacja się dużo bardziej poprawiła. Karolina też zaczęła bardziej rozumieć moje dziwne zachowania. I to jest naprawdę chapeau bas dla niej, że ona... poznaje gościa, który mówi, że ja zjem dzisiaj raz dziennie.
Żałujecie, że jednak im nie wyszło?