Marcin Rogacewicz znów WBIŁ USTA w Agnieszkę Kaczorowską. Internauci ostro: "Czuję ZAŻENOWANIE"
Szósty odcinek "Tańca z Gwiazdami" stał pod znakiem wybuchów namiętności. W tej materii jak zawsze możemy liczyć na Marcina Rogacewicza i Agnieszkę Kaczorowską. Niezawodni partnerzy znów zapewnili publiczności pokaz czułości przez wielkie C.
Producenci "Tańca z Gwiazdami" wzięli sobie mocno do serca uczczenie 20-lecia programu. Co tydzień otrzymujemy archiwalne materiały oraz wypowiedzi dawnych tancerzy i jurorów, a na widowni zasiadają celebryci, których podziwialiśmy w poprzednich seriach.
Dziś w tej roli znakomicie wypadła Edyta Górniak. Półfinalistka 12. edycji ani przez chwilę nie myślała zejść z parkietu, w osobliwy sposób angażując widzów w oddawanie głosów na Barbarę Bursztynowicz. Mało tego, pognała na balkon za aktorką, skutecznie kradnąc jej całe show.
Motywem przewodnim dzisiejszego odcinka są najbardziej kultowe choreografie w historii formatu. Tworzącym parę nr 7 Marcinowi Rogacewiczowi i Agnieszce Kaczorowskiej przypadła w udziale cha-cha do utworu "Cry to Me" z przeboju kinowego "Dirty Dancing", do której dokładnie 5 lat temu zatańczyli Julia Wieniawa i Stefano Terrazzino. Zakochani zgarnęli za swój pokaz maksymalną liczbę punktów, lecz zdaje się, że nie to było najważniejsze w przypadku ich spektakularnego pokazu.
Rogacewicz znów pocałował Kaczorowską na oczach widzów "Tańca z Gwiazdami"
Cha-cha, która niekoniecznie wywołuje skojarzenia ze zmysłowością, nabrała dodatkowego znaczenia w wykonaniu "Bożenki" i jej życiowego partnera. Sekwencja sensualnych ruchów zwieńczona została soczystym pocałunkiem. Ciekawe, czy długo pracowali podczas prób nad figurą z udziałem leżącej na parkiecie Agnieszki...
Namiętna prezentacja spotkała się z dużym zainteresowaniem komentujących. Na profilach społecznościowych "Tańca z Gwiazdami" zaroiło się od pochlebstw.
To było coś pięknego! Emocje oddane w całości, a nawet więcej; Taniec sztos, w końcu zostali docenieni; Ależ mi się buzia uśmiechała na wasz widok; Najlepsi z najlepszych, To była zasłużona 40-tka - podkreślali internauci.
Część widzów poczuła jednak zniesmaczenie pod wpływem widocznych gołym okiem aktów romantyzmu w wykonaniu Kaczorowskiej i Rogacewicza.
Czy może być w ich tańcu taniec, a nie tylko miłosne umizgi?; Taniec super, ale te skoki Agi na Marcina podczas ocen jury - cringe! Trochę klasy; Naprawdę można swoją miłość zaprezentować z klasą, a tutaj jest tego wszystkie za dużo; Ja bardzo lubię patrzeć na ich taniec, ale czuję zażenowanie, jak tak epatują swoimi prywatnymi uczuciami - wytknęli.
Po której stronie sporu stanęlibyście?