Marianna Gierszewska opisuje poród: "Nie znałam takiego wycieńczenia, TAKIEGO BÓLU"
Marianna Gierszewska, która żyje ze stomią, kilka dni temu urodziła pierwsze dziecko. Teraz opowiedziała, jak mąż wspierał ją w trakcie 20-godzinnego porodu. "Dotykałeś woreczka, żeby sprawdzić, czy ze stomią w porządku" - pisze aktorka.
Marianna Gierszewska to aktorka znana m.in. z seriali "Rojst" i "Pułapka". Prywatnie jest żoną Miłosza Gierszewskiego, z którym właśnie doczekała się pierwszego dziecka. Chłopiec urodził się w poniedziałek i otrzymał imię Ignacy.
Zobacz: Marianna Gierszewska URODZIŁA!
Teraz Marianna postanowiła podzielić się swoimi doświadczeniami z porodu. Na Instagramie opublikowała obszerny wpis, w którym dość poetycko opisała moment wydawania dziecka na świat.
Nie miałam do czynienia z intymnością większą niż tą, która związała nas przy porodzie. Nie stałam jeszcze na tak stabilnych nogach, będąc w tym samym czasie tak wysoko. Tak blisko wszystkiego tego, co Boskie i Nieskończone. Nie znałam takich granic. Nie znałam takiego wycieńczenia. Nie znałam takiego bólu.... - pisze aktorka.
Najlepsza pora na dziecko. Naukowcy publikują wyniki nowego badania
Marianna dziękuje mężowi za to, że cały czas był przy niej.
"Miłoszku, teraz się lepiej odwróć. To będą ostre widoki" - doradzała w konkretnych momentach nasza położna. Wtedy Miłosz podchodził do mnie jeszcze bliżej, trzymał mnie za rękę jeszcze mocniej (...) Nie odwracał się więc od tego plecami, nie stawał w kącie ani pod kątem.
Podczas skurczów partych, bez ciebie, ukochany, nie dałabym rady. Bo kiedy ciało dochodziło do granicy, ty, trzymając mnie za rękę (...) ze szklącymi się oczami powiedziałeś: "Widzę już naszego synka. Już widzę jego główkę kochanie. Tak ci dziękuję, że to dla mnie robisz. Że rodzisz naszego syna. Kocham cię" (...) - wzrusza się Gierszewska.
Aktorka wspomina też o swojej chorobie. Przypomnijmy, że jakiś czas temu przeszła operację jelita, po której żyje ze stomią.
Podczas skurczów partych raz po raz dotykałeś woreczka, żeby sprawdzić, czy ze stomią w porządku... za to kochany też ci dziękuję. Potem przeciąłeś pępowinę, pewną ręką, z trzęsącym się jednak z radości sercem - pisze Marianna, dodając, że rodziła przez 20 godzin.
Fani zachwycają się tym, jak Gierszewska opisała poród.
Cudownie opisany cud narodzin; Ale się wzruszyłam; Przepiękna historia i przepiękna miłość; Popłakałam się; Ależ to napisałaś! - piszą w komentarzach.
Wy też się wzruszyliście?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!