Martyna Byczkowska o początkach znajomości z Quebonafide: "To była typowo PRACOWNICZA relacja"
Po rozstaniu z Natalią Szroeder Quebonafide związał się z aktorką Martyną Byczkowską. Zakochani długo usiłowali ukryć swoją relację. Teraz 29-latka odważyła się uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić kulisy ich poznania. "Ja się bałam, że oskarży mnie o plagiat, że posądzi mnie o wykorzystanie jakichś jego pomysłów" - przyznała Byczkowska.
Quebonafide, po zakończeniu związku z Natalią Szroeder, zaczął układać sobie życie uczuciowe na nowo. Jego partnerką została Martyna Byczkowska, aktorka znana z ról w produkcjach Netfliksa, takich jak "W głębi lasu" i "1670". Para długo starała się trzymać swoją relację z dala od mediów, jednak z czasem zaczęli pojawiać się razem publicznie.
Martyna Byczkowska pokazała kulisy powstawania musicalu Quebonafide. Jest ROMANTYCZNY kadr z raperem
Choć początkowo Quebonafide i Martyna Byczkowska nie potwierdzali oficjalnie swojego związku, raper w końcu przyznał, że łączy ich coś więcej niż przyjaźń. Wyznał nawet, że marzy o założeniu z nią rodziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Natalia Szroeder: "Nie wiedziałam, kim jest Quebo"
Para nie tylko spędza razem czas prywatnie, ale również współpracuje zawodowo. Martyna Byczkowska wystąpiła w musicalu przygotowanym przez Quebonafide, który był częścią jego pożegnania ze sceną muzyczną.
Teraz aktorka zgodziła się sama opowiedzieć o początkach ich związku w rozmowie Winim, która ukazała się na jego kanale youtubowym. 29-latka wyjawiła, że Quebo skontaktował się z nią w sprawie oferty roli w jego musicalu. Aktorka, która była wówczas pochłonięta pracą nad swoim debiutem reżyserskim "La petite mort", miała pewne obawy.
Ja się bałam, że oskarży mnie o plagiat, że posądzi mnie o wykorzystanie jakichś jego pomysłów - przyznała Martyna. Jak już powstały te dzieła, to może tego nie widać, ale w scenariuszu były pewne analogie, więc mu o tym powiedziałam, wtedy Kuba zgodził się pomóc mi w tym scenariuszu.
Byczkowska przekonuje, że początkowo nie zanosiło się na to, żeby miało między nimi zaiskrzyć. Rapera traktowała jak pracodawcę.
Poznaliśmy się, pracując nad tymi filmami. Kuba do mnie napisał w sprawie pracy. To była typowo pracownicza relacja. Zaprosił mnie do projektu, opowiedział o swoim pomyśle, wysłał scenariusz - mówiła.
Gdy Wini poprosił swoją rozmówczynię o ujawnienie, kiedy ich relacja przeobraziła się z zawodowej w romantyczną, wyraźnie zawstydzona Martyna odparła jedynie:
To już zostawię dla siebie.