Meg Ryan wspomina zamordowanego Roba Reinera we WZRUSZAJĄCYM wpisie: "Chcę wierzyć, że nadejdzie jakieś dobro"
Cały świat Hollywood opłakuje Roba Reinera i jego żonę Michele. Wieść o zamordowaniu małżonków przez ich syna głęboko poruszyła Meg Ryan, która zagrała w najbardziej kasowym dziele amerykańskiego reżysera. Aktorka zamieściła ich archiwalną fotografię, wyrażając jednocześnie swój ogromny żal.
Na początku tygodnia dotarła do nas wiadomość o bestialskim zabójstwie legendarnego aktora i reżysera Roba Reinera oraz jego żony Michele, z którą tworzyli związek małżeński przez 36 lat. Policja w Los Angeles potwierdziła, że zginęli oni z rąk swojego najmłodszego syna, Nicka. Mężczyźnie grozi nawet kara śmierci.
Twórca filmowy mógł pochwalić się imponującym dorobkiem. Jednym z jego najgłośniejszych dzieł była komedia romantyczna "Kiedy Harry poznał Sally" z 1989 r., którą do dziś oglądamy z uśmiechem na ustach podczas częstych powtórek w telewizji. To właśnie ta produkcja sprawiła, że kariera odtwórczyni głównej roli, Meg Ryan, ruszyła z kopyta. Na planie filmowym połączyła ich serdeczna relacja. Nic zatem dziwnego, że tak bardzo dotknęło ją morderstwo 78-latka i jego kobiety życia.
Łozo wzruszająco wspomina swoją relację z Korą: "Odezwałem się do niej parę razy już po jej śmierci"
Meg Ryan upamiętniła Roba Reinera wspólnym zdjęciem
W środowy wieczór aktorka opublikowała zdjęcie sprzed 36 lat, wykonane podczas ich wspólnej pracy. Meg Ryan nie kryje głębokiego smutku po tej bolesnej stracie, podkreślając, jak ważną rolę Rob i Michelle odegrali w jej życiu. Wyraziła zarazem nadzieję, że cała ta historia będzie stanowić okazję do refleksji na temat empatii i wzajemnego zrozumienia.
Och, tak bardzo będzie nam ich brakowało... Dziękuję Wam, Rob i Michele, za to, że wierzycie w prawdziwą miłość, w bajki i w śmiech. Dziękuję za waszą wiarę w to, co najlepsze w ludziach i za głęboką miłość do naszego kraju. Chcę wierzyć, że ich historia nie zakończy się tą niemożliwą tragedią, że nadejdzie jakieś dobro, że podniesie się świadomość... Nie wiem, ale przypuszczam, że chcieliby, aby to było pełne nadziei i humanitarne, aby to doprowadziło nas wszystkich do lepszego zrozumienia siebie nawzajem i do pokoju
Przypomnijmy, że Nick Reiner przebywa obecnie w areszcie bez możliwości wpłacenia kaucji. Jako motyw popełnienia zbrodni wymienia się jego chorobliwą zazdrość o sukcesy ojca. 32-latek przez ponad połowę swojego życia walczy z uzależnieniem od narkotyków. Historię znalezienia się w szponach nałogu i jego licznych pobytów na odwyku przedstawia film "Jestem Charlie", którego reżyserii podjął się nikt inny, jak Rob Reiner.