"Miłość na bogato", cichy ślub, ciągłe rozstania i powroty. W związku Koterskiego i Leszczak nie brakowało burzliwych momentów
Marcela Leszczak potwierdziła, że to koniec jej relacji z Michałem Koterskim. Niektórzy mogą jednak czuć, że mają deja vu, bo podobna sytuacja miała miejsce już kilkukrotnie. Zobaczcie, jak wyglądał ich burzliwy związek.
Wygląda na to, że wieloletnia i dość burzliwa relacja Michała Koterskiego i Marceli Leszczak właśnie dobiegła końca. Niegdysiejsza kandydatka na "Top Model" potwierdziła w rozmowie z serwisem Jastrząb Post, że doszło do rozstania. Sam Misiek na razie nie zabrał jeszcze głosu.
Choć dziś wygląda na to, że ich relacja to już przeszłość, to wcale nie pierwszy raz, gdy między nimi się nie układa. Wcześniej rozstawali się i schodzili już kilkukrotnie, a w międzyczasie Koterski szukał nawet pocieszenia w ramionach Dagmary Bryzek.
Gdy im nie wyszło, Marcela i Michał znów do siebie wrócili i w międzyczasie ich związek wszedł nawet na kolejny poziom. Obecnie Leszczak deklaruje, że "nigdy nie była szczęśliwsza niż teraz" i utrzymują z Koterskim dobre relacje. Para doczekała się razem syna, Fryderyka.
Zobaczcie, jak wygląda historia ich burzliwej relacji.
Pierwsze doniesienia o tym, jakoby Miśka i Marcelę połączyło głębsze uczucie, pojawiły się jeszcze na początku 2017 roku. Poznali się na jednym z jego spektakli, o czym wspominali w wywiadzie dla TVN-u. O niej mówiło się wówczas głównie w kontekście "Miłości na bogato" i tak też na początku nazywano ich relację.
Koterski regularnie publikował ich wspólne zdjęcia i deklarował publicznie, że "życie jest piękne". Miesiąc później, w lutym 2017 roku, para była już po zaręczynach, co ogłosili publicznie na Facebooku.
Niektórzy jeszcze nie ochłonęli po wieściach o zaręczynach pary, a już w czerwcu tego samego roku pojawiły się plotki, jakoby Marcela i Misiek mieli się wkrótce doczekać dziecka. Gdy zrobiono im zdjęcia podczas spaceru w Sopocie, internauci zwrócili uwagę, że w reklamówce nieśli syrop dla ciężarnych. Tak zaczęła się lawina domysłów, której zainteresowani na początku nie chcieli komentować.
Kilka miesięcy później "Ptysio i Ptysia", jak utytułował ich Koterski na Instagramie, powitali na świecie syna, któremu nadali imię Fryderyk. Niedługo po narodzinach dziecka wrócili na salony, a Michał zachwycał się ukochaną:
Moja Ptysia najpiękniejsza na całym świecie. Zadała blasku! - ekscytował się w mediach społecznościowych.
Media szybko zauważyły potencjał do zbijania oglądalności na kwitnącej relacji Miśka i Marceli, dlatego szybko zaczęli być zapraszani do telewizji i wzięli udział m.in. w pamiętnym show "The Story of My Life. Historia naszego życia". Koterski deklarował, że "zakochał się od pierwszego wejrzenia", wymieniał czułości z "Ptysią" na kolejnych ściankach, a nawet opowiadał o intymnych szczegółach ich życia.
Pierwszy cios nadszedł we wrześniu 2019 roku. Spekulowano wówczas, że para już się rozstała. Tu jednak wersje nieco się rozjeżdżają, bo Misiek twierdził, że nic o tym nie wie, a Marcela tymczasem sama ogłosiła to wprost na Instagramie.
Szkoda, że się rozstaliście z Michałem. Byliście fajną parą, szkoda dzieciaka - napisała jedna z komentujących.
Szkoda byłoby, gdyby którekolwiek z nas umarło. Frysio ma mamę i tatę - skwitowała Leszczak.
Wygląda jednak na to, że wszystko sobie wyjaśnili, bo kilka dni później już gościli razem na salonach. Marcela zabrała głos w sprawie dopiero w marcu 2020 roku, po miesiącach spekulacji i domysłów. Przyznała wówczas, że faktycznie ona i Michał dali sobie kolejną szansę. Ponoć pomogły wiara i cierpliwość.
Miłość jest cierpliwa - pisała przy okazji ich wspólnego zdjęcia.
A przynajmniej tak się wydawało, bo na przełomie 2020 i 2021 roku pojawiły się doniesienia, że Marcela przestała obserwować Michała na Instagramie. Pod koniec stycznia wprost przyznała - tak, rozstali się, ale nie w złych emocjach.
[Nie jesteśmy już razem przez] sprawy prywatne, ale z Michałem pozostajemy w dobrych relacjach. Nie dla dziecka - dla siebie wzajemnie - zapewniała.
W kolejnych miesiącach wydawało się, że to rzeczywiście koniec. Marcelę widziano w towarzystwie tajemniczego mężczyzny, on z kolei zaangażował się w pamiętny związek z Dagmarą Bryzek. Kolejny raz publikował w sieci liczne kadry z nową ukochaną, a Leszczak zdarzało się publicznie wbić mu szpilkę.
Dzień jak co dzień w show-biznesie, wiadomo. Tym większym zaskoczeniem był więc moment, gdy do sprawy odniósł się sam Koterski i stwierdził "rycersko" w rozmowie z Plejadą, że "nawet jeśli miałby cierpieć z Marcelą, to dla syna by to zrobił". Kilka miesięcy później, w październiku 2021 roku, pojawiły się doniesienia o rozstaniu Michała i Dagmary. Marcela zareagowała wtedy tak:
"Nowe życie" nie trwało więc długo, a jeszcze w listopadzie 2021 roku pojawiły się plotki, jakoby Michał i Marcela znów do siebie wrócili. Najpierw widziano ich w restauracji, potem poszli razem do kina, a wisienką na torcie były zdjęcia, na których całowali się w centrum handlowym. Oficjalne potwierdzenie było więc tylko kwestią czasu.
W końcu zrozumiała, że król jest tylko jeden - chwalił się potem Misiek na Instagramie.
I wszystko ruszyło na nowo. Para wybrała się do Turcji, gdzie Koterski zrobił sobie przeszczep włosów, a potem świętowali miesięcznicę powrotu do siebie przy homarze. Z ich wypowiedzi wynikało, że pracują nad związkiem u specjalisty, a także mieszkają osobno. W końcu doszło nawet do drugich zaręczyn.
Czy ktoś powiedział, że dwa razy nie można? 1.01.22 - napisała Marcela i pokazała pierścionek na palcu.
W styczniu 2024 roku para ujawniła z kolei, że w tajemnicy wzięli ślub. Pojawili się też razem w "Good Luck Guys", gdzie zapewniali, że są bardziej zakochani niż kiedykolwiek. Wydawało się więc, że ich historia jednak skończyła się happy endem. Do czasu...
Pod koniec sierpnia w mediach ponownie wybuchła wrzawa. Marcela ustawiła sobie na Facebooku status "wolna" i zaczęła publikować tajemnicze wpisy, jakoby i tym razem doszło do rozstania. Dziś już wiemy, że nie były to jedynie plotki, co potwierdzają słowa Leszczak w rozmowie z reporterką Jastrząb Post.
Tak, rozstaliśmy się. Rozstania nie są żadnym powodem do świętowania czy szczycenia się. Jest to po prostu smutne doświadczenie, które trzeba przeżyć po swojemu. Pozostajemy w dobrych relacjach i stosunkach.
Czy to zatem definitywny koniec ich miłości? To już wiedzą zapewne tylko sami zainteresowani...