Mini Majk przyznał się do UZALEŻNIENIA od alkoholu: "Chyba każdy miał taki etap w swoim życiu". Wspomniał też o narkotykach
Mini Majk udzielił jednego z najbardziej emocjonalnych wywiadów w życiu. Rozmowa została połączona z promocją autobiografii, która wkrótce trafi na półki księgarń. Zachęcając do jej przeczytania, podzielił się bolesnymi wspomnieniami z czasów eksperymentowania z różnymi używkami.
Mini Majk uchodzi w mediach za wesołka, jedną z najbarwniejszych postaci polskiego internetu, która zdobyła rozgłos 4-letnim udziałem w Ekipie Friza. Influencer niezwykle chętnie korzysta z ogromnej popularności zbudowanej w sieci, podpisując lukratywne kontrakty z dwiema federacjami freakfightowymi. Wzorem innych znanych kolegów postanowił spróbować swoich sił w muzyce, a ponadto można było oglądać go w kilku celebryckich programach reality. W jednym z nich zdążył posprzeczać się ze swoją byłą już partnerką.
Ci, którzy znają trudną historię Mateusza Krzyżanowskiego, bo tak nazywa się youtuber, mogą domniemywać, że w ten sposób odbija sobie bolesne lata dzieciństwa, które upłynęły mu na tułaczkach po domach dziecka i młodzieżowych ośrodkach socjoterapeutycznych. Nigdy nie ukrywał swej trudnej przeszłości, choć dotychczas nie zdarzało mu się opowiadać o niej w dłuższej formie. Postanowił wreszcie spisać wspomnienia i wydać je w formie biografii, w tworzeniu której pomógł mu doświadczony autor, Mikołaj Milcke, znany szerokiej publiczności z 1. edycji programu "The Traitors. Zdrajcy".
Mini Majk w przeszłości wpadł w szpony nałogów
Książka "Mini Majk. Wielka historia" ukaże się 29 października. 31-latek rozdrapał w niej stare rany, przywołując bolesne historie z udziałem domu rodzinnego, z którego pamięta głównie akty przemocy i całonocne libacje. Niestety, w dorosłym życiu nie udało mu się ustrzec problemów, z jakimi zmagali się jego mama i tata. Przepytujący go w wywiadzie Mateusz Szymkowiak wprost poruszył wątek alkoholizmu.
Nieraz nadużywałem i nieraz robiło się głupie rzeczy pod wpływem alkoholu, ale chyba każdy miał taki etap w swoim życiu. Byłem barmanem, uwielbiałem tę pracę. Ostatnio byłem na jakiejś gali, spotkałem barmana i pyta: "brakuje ci tego?", a ja mówię: "tak, stanąłbym sobie gdzieś jeszcze". Za barem się dużo piło. Każdy chciał się z tobą napić, lepiej się pracowało i więcej się zarabiało, było się bardziej odważnym, lepiej się czarowało, bo barmaństwo to też, można powiedzieć, pokaz magii. Miałem taki etap, że naprawdę za dużo tego alkoholu było - wyznał.
Prowadzący zapytał też o obecność narkotyków w życiu Mini Majka. Ten nie chciał dłużej rozwodzić się na ten temat, odpowiadając krótko, że "nie ma się czym za bardzo chwalić". Dziś deklaruje się jako stanowczy przeciwnik wszelkiego rodzaju używek mających szkodliwy wpływ na nasze zdrowie.